Wielu właścicieli psów zastanawia się po co szkolić psa, po co marnować czas na te wszystkie cyrkowe sztuczki? Tyle psów biega po ulicach, nikt ich nie szkolił, a jakie są grzeczne… Na wstępie chciałabym rozróżnić szkolenie psa, od wychowania i relacji z psem. Pod pojęciem szkolenia psa rozumiem naukę wykonywania różnych poleceń, komend i sztuczek w różnych warunkach i przy różnych rozproszeniach. Wychowanie psa to zaznajomienie go z zasadami panującymi w świecie ludzi. Relacje z psem, to jasna dla obu stron komunikacja, która sprawia, że jesteś dla psa nie tylko właścicielem, ale przede wszystkim jego przewodnikiem. To właśnie dzięki dobrej relacji, między człowiekiem i psem potrafi powstać niezwykła więź.
Istnieje wiele świetnie wyszkolonych psów sportowych, które poza placem treningowym nie potrafią się dobrze zachować. Są agresywne do psów, lękliwe w stosunku do ludzi. Ich właściciel tak się skoncentrował na szkoleniu, że zapomniał o wychowaniu i relacji. Z drugiej strony mamy psy, których nikt nigdy nie szkolił, a świetnie reagują na polecenia, czekają grzecznie na pasach, nikomu nie robią krzywdy, wszędzie spokojnie chodzą bez smyczy. Są to psy, którym może brakuje wyszkolenia, ale mają świetną relację ze swoim przewodnikiem i są dobrze wychowane.
Mam nadzieję, że udało mi się wytłumaczyć, dlaczego szkolenie psa to nie wszystko. Jeśli nauczycie psa wszystkich sztuczek świata, nie oznacza to, że będziecie mieć idealnego psiego przyjaciela. Jednak szkolenie powinno być ważnym elementem edukacji waszego psiaka. Dlaczego?
Posłuszeństwo to bezpieczeństwo
Sztuczki typu „turlaj”, „cofaj„, „zdechł pies” nie są najbardziej przydatnymi komendami na co dzień. Istnieje jednak taki zestaw komend, które każdy pies powinien znać, bo mogą uratować mu życie. Do takich komend zaliczam:
- przywołanie
- zostaw
- siad
- waruj
Często pytacie mnie, od jakich komend najlepiej rozpocząć naukę psa. Zdecydowanie od tych czterech, ze szczególnym naciskiem na przywołanie. Dodatkowo przydatna w codziennym życiu jest nauka skupiania uwagi na przewodniku i chodzenia na luźnej smyczy. Pozostałych komend w zasadzie nie trzeba psa uczyć. Po co więc wprowadzać ciągle nowe sztuczki?
Aktywność umysłowa dla psa
Każdy pies potrzebuje mniejszej, lub większej stymulacji umysłowej. Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem psa pasterskiego, lub myśliwskiego, ta potrzeba będzie raczej większa. Psy nie zostały stworzone do nicnierobienia. Większość ras powstała, by pomagać w pracy człowiekowi. Dzikie psy też muszą kombinować jak zdobyć pokarm, by przeżyć. Nauka nowych sztuczek, nawet tych mało praktycznych, stawia przed psem kolejne wyzwania. Myślicie, że stary pies nie nauczy się nowych sztuczek? Stanley Coren w książce „Tajemnice psiego umysłu” dowodzi, że stałe pobudzanie mózgu i stwarzanie jak najczęściej okazji do rozwiązywania problemów pozwala przynajmniej częściowo opóźnić starzenie się mózgu psa.
Budujemy relację z psem
Nie ma chyba lepszego sposobu na budowanie relacji z psem niż robienie czegoś razem. Tym czymś może być właśnie szkolenie. Dzięki wspólnym sesjom treningowym lepiej poznamy naszego psa, jego ograniczenia i możliwości. Nasz psiak z kolei zobaczy, że ten ludzki świat nie jest taki straszny, że panują w nim jakieś zasady i że w sumie jest dość przewidywalny. Taka przewidywalność daje psu poczucie bezpieczeństwa i buduje jego pewność siebie. Szkolenie poprawia też komunikację między tobą a psem. Podczas szkolenia pies musi dokładnie cię obserwować, by odgadnąć jakie zadanie przed nim stawiasz. Ty też musisz nauczyć się, jak porozumiewać się z psem, by w jasny sposób przekazać mu co ma robić. Psy nastawione na współpracę z człowiekiem uwielbiają spełniać nasze oczekiwania. Pewnie dlatego Wektor podczas sesji szkoleniowych ma zawsze rozmerdany ogon i nie może się doczekać nowych wyzwań.
Poprawa kondycji psa
Jeśli uprawiacie jakiś sport to dobrze wiecie, że następnego dnia po treningu bolą was takie mięśnie, o których istnieniu nie mieliście nawet pojęcia. Podobnie jest w przypadku psów. Ćwiczenia takie jak cofanie, turlanie, czy dostawianie się do nogi sprawiają, że psy ćwiczą mięśnie. Przy regularnych treningach możecie poprawić kondycję psa i sprawicie, że będzie bardziej świadomy swojego ciała. Szkoląc psa polepszycie też jego umiejętność skupienia uwagi na jednej czynności przez dłuższy czas. Wszystko to sprawi, że będziecie mieli zdrowszego, weselszego i pewniejszego siebie psa.
Dobra zabawa
Podczas szkolenia możemy wiele dowiedzieć się o swoim psie i świetnie się razem bawić. Zawsze zaskakują mnie pomysły na jakie wpada Wektor podczas zabawy w „101 rzeczy, które można zrobić z pudłem„. Nie jest to formalne szkolenie psa, a raczej nauka kreatywności przez zabawę. Gdy Wektor wszedł przednimi łapami na pudło, położył się, oparł pyszczek o pudło i zapytał mnie wzrokiem „Może o to ci chodzi?” po prostu nie mogłam powstrzymać śmiechu 🙂 Pies, który zna różne sztuczki może zabłysnąć w towarzystwie. Dzieci, znajomi, rodzina na pewno przychylniejszym okiem spojrzą na psa, który robi „papa„, turla się i nosi zakupy, niż na psa który tylko podgryza, ciągnie na smyczy i niszczy mieszkanie. Nie bez powodu jedną z pierwszych sztuczek, jakich uczy się psy w niektórych schroniskach, jest „daj łapę”. Dzięki temu mają większą szansę roztopić czyjeś serce i znaleźć dom.
Świetny blog, kocham zwierzęta, pieski w szczególności, jak się wyprowadzę na pewno wezmę jakiegoś psiaka i będę chciała go szkolić 🙂
Na pewno będę częściej zaglądać, pozdrawiam !
Hej, oglądam na YT i czytam bloga już długo i regularnie. Mam pytanie, nie na temat szkolenia(choć pośrednio może powiązane), z którego zadaniem noszę sie już długo. Wiele czytałem na róznych psich blogach i stronach, że nie można psa 'karać' po przyjsciu do domu gdy coś podczas naszej nieobecności pogryzł, zepsuł ,zrobił kupę itd. bo nie skojarzy tego ze swoim czynem a jedynie przestanie się cieszyć na nasz widok ,bo będzie utożsamiał go sobie z czymś nieprzyjemnym. Pytam więc, Autorytetu:), co zrobić? Mój pies nie jest specjalnie destrukcyjny(buldog francuski) i większość czasu jak nas nie ma przesypia(sprawdziłem,bo nawet kamerkę zamontowałem zeby sie upewnic co robi:D) , nawet jak na szczeniaka(6 miesięcy), kanap nie gryzie, ścian czy drzwi nie drapie ale jeżeli zostawilibyśmy jakiś mały przedmiot w jego zasięgu to mozemy być pewni, że przedmiotu nie będzie(ostatnio nawet sciągnał ramke na zdjęcia z parapetu i z ramki zostało tylko szkło). Oczywiście jak my jesteśmy w domu to nie ma takich zapędów, na "fe" też reaguje dobrze i na stół nie wchodzi(co robi podczas naszej nieobecności) , ale jak uświadomić, że pies coś zrobił złego gdy nas nie było w domu żeby sobie to odpowiednio powiązał. Da się? pozdrawiam serdecznie
Niestety nie da się :)Umysł psa po prostu nie ogarnie, że został ukarany za coś co zrobił 2-3 godziny temu. Nie jest to kwestia szkolenia, czy wychowania. Po prostu postrzeganie czasu przez psy jest nieco inne.
Jedyne co można w takich sytuacjach robić to zabezpieczać mieszkanie tak, by psiak nic nie pogryzł. Można zostawiać mu zabawki, które zajmą go na jakiś czas i które może gryźć (kong wypełniony smakołykami, gryzaki itp.)Dobrym pomysłem jest też przyzwyczajenie psa do zostawania i spania w klatce. Mamy wtedy pewność, że psiak nic nie zniszczy i nie zatruje się domową chemią, lub nie potnie szkłem z obrazka…W klatce psy szybciej się wyciszają i zasypiają.
Dziekuje za szybka odpowiedz. Tego sie własnie obawialem, kiedys czytałem w jakiejś książce milana ,że pamięc ,nazwijmy to 'czynowa', psa trwa 20sekund. Co do klatki to jasne, mamy , i młody w niej przesypia jak nas nie ma to prawda. Nie boi sie, czuje sie bezpiecznie i tak dalej. Natomiast poki co ma dostęp do całego parteru(schody zabezpieczone, wszystko posciagane i zagrodzone więc nic nie zje , nic nie zepsuje) gdyż nas nie ma w domu około 8,9 godzin i wiem z doświadczenia ze 8h snu dla doroslego buldoga jest jeszcze do szarpniecia to mały nie dawał rady, a nie chcieliśmy go męczyć przez tak długi czas wiec postanowilismy dostosowac do niego przestrzen a nie jego do przestrzeni. Kong oczywiscie ze jest, całkiem sprytny gadzet choc to rozrywka i tak na jakies pol godziny;). Nie mamy już takiego problemu z tymi wyczynami podczas nieobecnosci, pytałem ponieważ bardzo jestem ciekaw czy jest jakas metoda do walki z tym. Dziekuje raz jeszcze za odpowiedz;)
a co z komendą "zostań" jest bardzo przydatna np. do zdjęć czy pojawi się filmik, właśnie z tą komenda ?
Ja nie uczę psa osobno komendy "zostań". Uczę psiaka "siad", "waruj", "stój" i z definicji te komendy wykonywane są aż do wydania komendy zwalniającej. Jeśli zobaczysz wpis/filmik o komendzie zwalniającej, zobaczysz jak to wygląda w praktyce. Można powiedzieć, że jest to nauka komendy "zostań".
Witam. Bardzo dobry i czytelny blog. Zanim do naszego domu przybył psiak, czytalismy z zapartym tchem. Piesek jest u nas 3 tygodnie, ma 12 tyg . Na ta chwile potrafi siad, podaj łapę , do mnie, waruj. . Wszystko wykonuje bezbłędnie. Jednak kiedy wychodzimy na spacer czasami zdarza mu sie dostac nagłej głuchoty , szczególnie kiedy szaleje z psami. Kiedy w pobliżu nie ma psów które chciałby sie bawic jest ok, nie mniej jednak , kiedy jest w ferworze dzikowania musze go łapac, aby pójśc do domu. Jak moge rozwiazac ten problem? Serdecznie pozdrawiam 😉
Ćwicz z psiakiem w takiej odległości od innych psów, by je widział, ale jeszcze do nich nie podbiegał i był w stanie wykonać przy nich komendę. Z czasem można zmniejszać ten dystans. Ćwiczcie też na długiej lince, która daje psu swobodę, ale sprawia też, że psiak jest pod kontrolą.
Witam, a ja przychodze z dosc nietypowym pytaniem 🙂 Moja sunia jest psem dosc lekliwym i bywa, ze na spacerze czegos sie przestraszy i podkula ogon cala sie spina i zaczyna potwornie ciagnac, prawie biec. Moje pytanie to czy da sie ja w jakis sposob uspokoic? Zwykle po 15-20 minutach sama sie uspokaja, ale bardzo meczace jest 30kg ciagnacego z calej sily psa przez 20 minut :p Czy da sie jej jakos pomoc uspokoic, czy sama musi do tego dojsc?
Tu przydałaby się konsultacja behawioralna. Nie widząc zachowania psa i przewodnika ciężko mi coś doradzać.
Mam pytanie. Moja Miszka to 7 miesięczny owczarek niemiecki. Szkolimy się już jakiś czas jednak nie mogę jej oduczyć gryzienia po rękach. Było to jeszcze znośne kiedy miała szczenięce uzębienie ale teraz jest to nie do wytrzymania. Ciągle próbuje chwytać, nawet przy wykonywaniu komend. Czy jest na to jakiś sposób? Wszyscy mówią mi, że mam to przeczekać bo to młody pies…
Najprościej byłoby od szczeniaka nie pozwalać jej na gryzienie rąk 😉 Teraz można wprowadzić komendę "zostaw" lub np. próbować przekierować gryzienie na zabawki.
Nie pozwalaliśmy. Teraz stara się powstrzymywać ale za chwile już o tym nie pamięta. Z zabawkami też próbowałam czasami skutkuje a czasami jednak woli moje ręce:)
Mamy także duży problem ze skokami na drugiego psa (york). Robi tak od małego w dzikim akcie zabawy, niestety przez 7 miesięcy jej gabaryty bardzo się zmieniły i nie rozumie że może zrobić krzywdę. Do tego york jest zadziorny i próbując się bronić jeszcze bardziej nakręca Miszkę do skoków. Boję się, że pewnego dnia nie upilnuję tych "zabaw" i coś się stanie…
Psiaki mieszkają razem?
York mieszka w domu, owczarek na podwórku.
Witam pani Kasiu. Mam problem.Adoptowalam 9 letnią suczke kundelek jest u nas/ mieszkam z córką dorosłą / od miesiąca . Problem w tym, że nadmiernie , nie wiem co, się boi,broni mnie , nie wiem. Ugryzla moją córkę, syna i koleżankę która wczoraj do mnie przyszła. Reaguje wrzaskiem na każde płukanie, stukanie nawet u sąsiadów, nie mówiąc o otwieraniu, lub pukaniu do drzwi.Co robić, jak ją tego oduczyć.Na ulicy zjadłaby wszystko co się rusza, a wazy 9 kg.
Polecam konsultację z behawiorystą, który przeprowadzi dokładny wywiad, poobserwuje zachowanie suczki i zaproponuje plan dalszej pracy z nią.