Dostaję od was sporo pytań, czy jakaś karma będzie dobra dla waszego psa, albo jaka karma będzie najlepsza dla jakiejś konkretnej rasy. Prawda jest taka, że nie ma jednej karmy dobrej dla wszystkich psów. Każdy pies ma inne zapotrzebowanie na poszczególne składniki odżywcze w zależności od wieku, masy, aktywności, stanu zdrowia itp. Każdy właściciel sam powinien podjąć decyzję jaka karma będzie najlepsza dla jego psa.

O tym jak rozszyfrować skład karmy dla psów pisałam już wcześniej. Zachęcam do przeczytania tego wpisu przed przystąpieniem do samodzielnej analizy składu karmy dla psa. Warto wiedzieć jakie triki stosują producenci, by uatrakcyjnić swój produkt w naszych oczach.

Po przeanalizowaniu składu wielu karm doszłam do wniosku, że dla mnie i dla moich psów najlepszym rozwiązaniem będzie naturalne żywienie. Wiem jednak, że wielu z was wybiera karmienie psów gotowymi karmami. Dzisiejszy post ma na celu pomóc wam w ocenie składu tych karm. Warto wiedzieć za co się płaci, czym różnią się karmy tanie od tych nieco droższych i co tak naprawdę wchodzi w skład suchych karm.

Na wstępie zaznaczę jeszcze, że nie jest to wpis sponsorowany. Moim celem nie jest tu reklama konkretnych marek karm dla psów, czy też dyskredytowanie innych. Dlatego też nie podaję nazw karm wybranych do analizy.

Najniższa półka cenowa

Karmy z najniższej półki cenowej są dostępne zarówno w sklepach zoologicznych, jak i w supermarketach i lokalnych sklepach spożywczych. Ich cena waha się w okolicach 5-8zł za kg. Karma, którą wybrałam do dzisiejszego porównania kosztowała dokładnie 6,24zł za 1kg. Została wyprodukowana przez amerykański koncern i jest sprzedawana na naszym rynku jako produkt polski. Dlatego też na opakowaniu wszystkie informacje znajdują się jedynie w języku polskim. Przyjrzyjmy się jak wygląda skład tej karmy.

Analiza składu suchej karmy z różnych pólek cenowych

Skład

Na początku dowiadujemy się, że jest to karma pełnoporcjowa. Oznacza to, że powinna zawierać wszystkie niezbędne dla psa składniki zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym i może stanowić dla niego wyłączne pożywienie.

Przypominam, że poszczególne składniki na etykiecie uszeregowane są zawsze w kolejności malejącej. Tu na pierwszym miejscu znajdują się tajemnicze zboża… Producent nie podaje jakie to zboża i jaki mają procentowy udział w karmie. Możemy się jednak domyślać, że stanowią jej główny składnik.

Dlaczego obecność zbóż w karmie nie jest dobrym znakiem? Pies jest zwierzęciem mięsożernym i w jego diecie powinno przeważać mięso. Zboża są głównie źródłem węglowodanów i błonnika. Duża zawartość błonnika oznacza dużą ilość odchodów. Psy po prostu nie są w stanie go strawić. Duża zawartość węglowodanów w diecie psa może przyczynić się do pojawienia się problemów z otyłością, nadpobudliwością, cukrzycą, z nieprawidłowym działaniem wątroby, trzustki czy nerek. Wiele psów jest też na zboża uczulona.

Na drugim miejscu znajdziemy mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (tylko 20%). Znów nie wiemy o jakich zwierzętach mowa… Jeśli wyobrażacie tu sobie soczystą wołowinę to muszę was zmartwić. Produkty pochodzenia zwierzęcego oznaczają wszystko od skóry poprzez kopyta, pióra i sierść. Dodatkowo podane wartości procentowe dotyczą produktów przed obróbką technologiczną, czyli przed suszeniem. Jeśli jakiekolwiek mięso tu występuje to spodziewałabym się ilości śladowych.

Następnie mamy tajemnicze oleje i tłuszcze… Znów nie wiemy jakiego pochodzenia. Producent wyszczególnił jedynie 0,4% oleju słonecznikowego. Mogę się tylko domyślać, że większość olejów w tej karmie jest pochodzenia roślinnego. Są one o wiele tańsze, jednak nie służą zdrowiu naszych psów.

Dalej skład robi się jeszcze bardziej tajemniczy „produkty pochodzenia roślinnego”, „substancje mineralne”…. jakie? ile? Nie wiadomo. Oczywiście produkty pochodzenia roślinnego to nie są soczyste jabłka i świeża marchew, a raczej pulpa ziemniaczana czy łupiny soi. Producent przyznaje się jedynie do 1% wysłodków buraczanych.

Do karmy dodane są również przeciwutleniacze, konserwanty i środki grzybobójcze. Oczywiście wydłużają one przydatność karmy do spożycia, ale nie przyczynią się do wydłużenia życia naszego psa. Dodatkowo producent musiał umieścić również witaminy, które uległy zniszczeniu w procesie produkcyjnym lub nawet nigdy nie występowały w produktach użytych do wytworzenia karmy.

Skład analityczny

Skład analityczny mówi nam o procentowym udziale białek, tłuszczy, węglowodanów, wody i innych składników. Zanim zaczniemy porównywać skład jednej karmy do drugiej warto obliczyć skład procentowy poszczególnych  składników w suchej masie (czyli przy wilgotności =0%). Producent jednak w ogóle nie podaje nam ile wody zawiera jego karma. Ciężko więc przeprowadzić konieczne obliczenia. Jedyna informacja jaką uzyskujemy od producenta to: białko 21%, tłuszcze 13%, materia nieorganiczna 7,5%, włókno surowe 1,8%. A co stanowi pozostałe 56,7% składu karmy? Częściowo będzie to woda (suche karmy zawierają jej zwykle do 10%), resztę stanowią węglowodany (koło 46,7%).

Podsumowując

Etykieta tej karmy niewiele nam tak naprawdę mówi. Składniki, które zostały przez producenta ujawnione są niskiej jakości. Pozostałych składników możemy się jedynie domyślać. Jest to duży problem zwłaszcza jeśli macie psa alergika. Z etykiety tej karmy nie dowiecie się czy zawiera ona często uczulającą kukurydzę lub kurczaka. Producent informuje, że w granulkach brązowych znajdziemy 4% drobiu, a co stanowi pozostałe 96% i co znajdziemy w granulkach innych kolorów? Tanie wypełniacze, barwniki i konserwanty. Patrząc na skład tej karmy nie wiemy w zasadzie co podajemy psu, a za tą wątpliwą jakość płacimy niemało.

Średnia półka cenowa

Karmy ze średniej półki cenowej bez problemu znajdziemy w sklepach zoologicznych, zarówno tych stacjonarnych jak i internetowych. Ich ceny wahają się w granicach kilkunastu złotych za 1kg. Karma, którą wybrałam do analizy kosztowała dokładnie 15,70zł za 1kg i została wyprodukowana w Czechach. Musi więc spełniać normy F.E.D.I.A.F. (European Pet Food Industry Federation – Europejska Federacja Przemysłu Żywieniowego Zwierząt Domowych).

Skład

Tu również mamy do czynienia z karmą pełnoporcjową. Dodatkowo producent chwali się, że jest to karma klasy super premium. Trzeba pamiętać, że żadna organizacja nie opracowała wytycznych dotyczących nadawania tego typu nazw. W związku z tym karma  klasy super premium nie musi spełniać żadnych specjalnych wymogów i nie musi zawierać lepszych składników niż zwykła karma dla psa. Jest to jedynie chwyt marketingowy. Dalej dowiadujemy się, że karma nie zawiera zbóż. Nie oznacza to jednak, że nie zawiera innych tanich wypełniaczy.

Na pierwszym miejscu w składzie znajdziemy suszonego łososia (35%). Oczywiście nie musi to być czyste mięso z łososia, lecz również płetwy, skóry, wnętrzności itp. Cieszy fakt, że podano procentowy udział wysuszonego łososia. Jak już pisałam wcześniej produkt świeży zawierałby dużo wody, co znacznie zmniejszyłoby ostateczny udział procentowy łososia w karmie. Jakby suszonego łososia było za mało w składzie znajdziemy też białko z łososia 10% oraz olej z łososia 2%. Można więc powiedzieć, że produkty pochodzące z łososia stanowią około 46% karmy.

Na drugim miejscu w składzie mamy ziemniaki, które stanowią aż 34% karmy. Gdy widzę w składzie taki tani wypełniacz od razu szukam różnych jego pochodnych (takich ja pulpa ziemniaczana, skrobia ziemniaczana itp.) Producenci często dzielą niewygodne składniki na poszczególne komponenty tylko po to, by nie znalazły się one na pierwszym miejscu w składzie. Tu na szczęście nie mamy do czynienia z taką sytuacją, ale zawsze warto to sprawdzić.

Dalej w składzie znajdziemy tłuszcz z kurczaka (niestety konserwowany), suszone jabłka, naturalne aromaty (nie wiemy jakie?), drożdże browarniane, hydrolizat muszli skorupiaków, ekstrakt z chrząstki (nie wiadomo czyjej?), mannanooligosacharydy (probiotyki – zapobiegają infekcjom jelitowym i wpływają na wzrost liczby limfocytów), zioła i owoce (które tym razem zostały wymienione), fruktooligosacharydy (probiotyki), Jukka Schidigera (działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, redukuje nieprzyjemny zapach kału), inulina (probiotyk), ostropest plamisty (chroni wątrobę, działa przeciwzapalnie). W dodatkach znajdziemy witaminy oraz mikro i makroelementy potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu psa.

Skład analityczny

W tym przypadku producent podał nam zawartość wody w karmie – 10%. Możemy więc obliczyć skład procentowy poszczególnych  składników w suchej masie. Wystarczy odjąć wilgoć od 100%

100% – 10% = 90%

Następnie dzielimy zawartość poszczególnych składników przez otrzymaną różnicę i mnożymy przez 100. W naszym przypadku:

Białko: 26% / 90% x 100 = 28,8%
Tłuszcz: 15% / 90% x 100 = 16,7%
Popiół: 7,5% / 90% x 100 = 8,3%
Włókno: 2,5% / 90% x 100 = 2,7%
Wapń: 1,2% / 90% x 100 = 1,3%
Fosfor: 1% / 90% x 100 = 1,1%

Producent znów nie wspomina nic o węglowodanach, których w tej karmie znajdziemy aż 41%. Dobrze jednak, że znajdziemy informację o stosunku wapnia do fosforu oraz o zawartości poszczególnych witamin i kwasów tłuszczowych potrzebnych do zdrowego funkcjonowania psiego organizmu.

Podsumowanie

Skład tej karmy jest dużo lepiej opisany niż w przypadku karmy z niższej półki cenowej. Żeby sprawdzić, czy nada się dla naszego psa trzeba znać jego indywidualne zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe, oraz wziąć pod uwagę jego stan zdrowia, alergie itp. Zawsze warto szczegółowo przeanalizować skład karmy. W składzie tej karmy znajdziemy np. olej z kurczaka. Jeśli więc mamy psa uczulonego na kurczaka to lepiej takiej karmy nie podawać.

Najwyższa półka cenowa

Karmy z najwyższej półki cenowej znajdziemy w sklepach zoologicznych zarówno tych stacjonarnych jak i internetowych. Ich ceny wahają się w granicach 20-40zł za kg. Są więc dwukrotnie droższe od karm ze średniej półki cenowej i około pięciokrotnie droższe od najtańszych karm. Sprawdźmy, czy ich skład jest również kilkukrotnie lepszy. Do analizy wybrałam karmę wyprodukowaną w Finlandii, której cena wynosiła 23,60zł za 1kg.

Analiza składu suchej karmy z różnych pólek cenowych

Skład

W składzie tej karmy na pierwszym miejscu znajdziemy świeże produkty takie jak świeże mięso kurczaka, świeże mięso indyka itp. Przymiotnik „świeże” brzmi zachęcająco jednak należy pamiętać, że dużą część świeżego mięsa stanowi woda, która jet usuwana podczas procesu produkcji karmy.

Dużo lepiej prezentują się dehydratyzowane mięsa, które już wcześniej  zostały pozbawione wody. 8% dehydratyzowanego mięsa kurczaka oznacza, że tyle suchego mięsa w karmie powinno się znajdować. To samo dotyczy świeżych warzyw i owoców zawartych w karmie.

Dalej w składzie znajdziemy cały groch, całą czerwoną soczewicę, całą ciecierzycę itd. W tańszych karmach dodawane są jedynie produkty uboczne po obróbce tych warzyw, czyli łupiny, pulpy itp.

Producent dość szczegółowo wymienia wszystkie składniki. Przy podrobach podaje jakie podroby wchodzą w skład karmy. Podaje nawet odmiany jabłek i gruszek znajdujących się w karmie.

W dodatkach znajdziemy oczywiście niezbędne witaminy, które muszą zostać dodane po obróbce termicznej karmy. Znajdziemy też Enterococcus faecium czyli bakterie naturalnie występujące w przewodzie pokarmowym psa, stosowane w karmach jako probiotyki.

Skład analityczny

Producent nie podał ilości wody w karmie, ciężko więc porównać jej skład analityczny z poprzednią karmą. Po zsumowaniu wszystkich podanych na etykiecie wartości okazuje się, że pozostaje nam nieopisane 28,5%. Zakładając, że sucha karma zawiera około 10% wody, możemy szacować, że 18,5% stanowią węglowodany. Jest ich w tej karmie zdecydowanie mniej niż w karmie ze średniej, czy z najniższej półki cenowej.

Podsumowanie

Skład karmy został dość szczegółowo opisany. Nie kupujemy więc przysłowiowego kota w worku. Oczywiście wyjściowe produkty są poddawane wieloetapowej obróbce, o której więcej pisałam tu. Nadal mamy więc do czynienia z wysoko przetworzonym jedzeniem dla psów. Jest ono jednak wyprodukowane z lepszych produktów wyjściowych, niż karma ze średniej czy najniższej półki cenowej. W dodatkach producent nie podał konserwantów, sztucznych barwników, przeciwutleniaczy czy emulgatorów co nie oznacza, że ich w karmie nie znajdziemy. Warto pamiętać, że producent ma obowiązek umieszczać na etykiecie tylko te składniki, które sam dodał do karmy w procesie produkcji. Jeśli więc sztuczne barwniki czy konserwanty zostały dodane przez dostawcę półproduktów, to nie będą one uwzględnione na etykiecie.

Czy wysoka cena karmy zawsze idzie w parze z wysoką jakością?

Na przykładzie trzech opisanych powyżej karm można dojść do wniosku, że tak. Prawda jest jednak taka, że wielu producentów próbuje oszukać klientów i podszyć się pod karmę z wyższej półki. Pamiętajmy, że na ostateczną cenę karmy składa się wiele czynników takich jak koszt produktów wyjściowych, koszt samego procesu produkcji, koszt opakowania, transportu, marketingu itp. Dlatego wybierając karmę dla psa nie można się kierować jedynie ceną. Może się okazać, że producent sprzedaje słabej jakości karmę w stosunkowo wysokiej cenie. Może się też okazać, że droga karma z jakichś przyczyn (np. alergie pokarmowe) nie będzie się nadawać dla naszego psa. Dlatego też przed zakupem zawsze dokładnie analizujmy skład danej karmy i zastanówmy się, czy będzie ona odpowiednia dla naszego psa.