
W jednym z wcześniejszych postów pisałam już o tym jak nagradzać psa. Wspominałam w nim o tym, że zabawa z psem może być jedną z form nagrody. Dla niektórych psów zabawa jest nawet większą nagrodą niż jedzenie. Szarpanie to gra oparta na naturalnych instynktach psa i na rywalizacji. Wiele osób unika zabawy szarpakiem twierdząc, że to wyzwala w psie niepotrzebną agresję. Prawda jest jednak taka, że jeśli wprowadzimy odpowiednią strukturę zabawy i nauczymy psa przestrzegać pewnych reguł, szarpanie się z psem może nie tylko stanowić świetną nagrodę, ale też poprawić waszą relację.
Szarpaki
Na rynku znajdziecie całą masę różnych szarpaków. Pojawia się pytanie, który wybrać dla psa? Tak naprawdę najważniejsze jest nie to, jaki mamy szarpak, tylko to jak się nim bawimy z psem. W zabawie szarpakiem najważniejsza powinna być relacja, jaką nawiązujemy z psem i jasne reguły gry, a nie sam przedmiot, którym się bawimy. Jeśli pies zafiksuje się na zabawkę, może pojawić się problem bronienia zasobów i inne problemy behawioralne. Tak naprawdę w szarpanie możesz się bawić z psem patykiem, kawałkiem szmatki….czymkolwiek. Jeśli dopiero zaczynasz uczyć psa zabawy szarpakiem dobrze jest wybrać na początek coś miękkiego i przyjemnego dla psiego pyska. Dobrze sprawdzają się polarowe liny, pluszaki, szmatki. Niektóre psy lubią też szarpać się futrzanymi zabawkami. Na początek nie polecam twardych lin i drewnianych zabawek.
Etapy gry
Zabawa w szarpanie kojarzy nam się z tym, że z jednej strony pies trzyma zabawkę, z drugiej strony my i próbujemy sobie ją wzajemnie wyrwać. Tak naprawdę jest to tylko jeden z etapów tej gry. Innym etapem jest sytuacja, w której pies wyrwie nam szarpak. Zwykle po takim zwycięstwie robi rundę honorową, popisując się i chwaląc zdobyczą. Naszym zadaniem na tym etapie gry jest próba odebrania szarpaka psu. Jeśli nam się to uda, mamy kolejny etap zabawy i teraz to my musimy paradować ze zdobyczą i chwalić się wygraną. Tym razem to pies będzie próbował wyrwać nam zabawkę, a my powinniśmy mu to utrudniać. Czwartym etapem zabawy jest sytuacja, w której bezpański szarpak leży na ziemi i zarówno my, jak i pies ścigamy się próbując go zdobyć. Jak widzicie samo przeciąganie szarpaka nie jest celem tej gry, celem jest raczej przechytrzenie przeciwnika i zdobycie szarpaka.




Zasady gry
Żeby zabawa była bezpieczna i atrakcyjna dla psa i żeby rzeczywiście stanowiła dla niego nagrodę, trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad. Po pierwsze szarpak, który używamy do nagradzania psa nie może być dla niego stale dostępny. Jeśli pies może żuć sobie szarpak i bawić się nim sam gdy tylko zechce, zabawka szybko mu się znudzi. Nowe zabawki są zawsze bardziej atrakcyjne dla psa, a jeśli do tego wypracujemy u psa skojarzenie szarpak = super zabawa = nagroda to osiągniemy dokładnie to co chcemy.
Jak już pisałam wcześniej celem zarówno dla nas jak i dla psa powinno być zdobycie szarpaka. Wiele osób popełnia błąd próbując wcisnąć psu szarpak do pyska, lub oddając go psu zbyt łatwo. Pies musi się naprawdę postarać, by wyrwać wam zabawkę. Nie wolno oddawać jej psu „bez walki”. Jeśli to my jesteśmy w posiadaniu szarpaka, to najgorsza rzecz jaką można zrobić, to dać go psu za nic. Naszym zadaniem jest raczej utrudnienie psu zdobycia zabawki. Tylko wtedy gra będzie stanowiła dla psa wyzwanie i będzie dla niego ciekawa. Jeśli wasz pies nie jest zainteresowany szarpakiem możecie przywiązać go do smyczy, lub sznurka i zacząć uciekać przed psem. U większości psów taka metoda sprawia, że budzi się w nich instynkt pogoni i zaczynają interesować się zabawką. Z czasem może nawet będą próbowały chwytać szarpak zębami… i tak krok po kroku uczymy psa zabawy szarpakiem.

Żeby zabawa była atrakcyjna dla psa musi być symetryczna. To znaczy, że powinniśmy wygrywać na zmianę, raz my a raz pies. Jeśli to my zawsze będziemy zabierali psu szarpak, szybko się nauczy, że jesteśmy zbyt silni i nawet nie będzie próbował się z nami szarpać. Jeśli z kolei będziemy zbyt często dawali psu wygrywać zobaczy, że marni z nas przeciwnicy i również straci zainteresowanie zabawą. Zauważcie przy tym, że szarpiąc się z psem możecie podnosić, lub obniżać jego samoocenę. Jeśli więc macie wycofanego, niepewnego siebie psa, możecie pozwalać mu częściej wygrywać, co powinno podnieść jego pewność siebie. Jeśli z kolei macie psa zbyt pewnego siebie, możecie z nim częściej wygrywać, co utemperuje jego rozbuchane ego.
Zabawę trzeba dostosować do możliwości danego psa. Inaczej będziemy bawić się ze szczeniakiem, inaczej z dorosłym owczarkiem niemieckim. Trzeba uważać, by podczas zabawy unikać nagłych szarpnięć, które mogą spowodować poważne kontuzje u psa. Najlepsze są płynne, poziome ruchy i szarpanie się w kształcie ósemki. Bawiąc się z psem pamiętajcie, by dobrze się przy tym bawić. Psy wyczuwają, czy robicie coś naprawdę, czy tylko udajecie, że chcecie się z nimi bawić.

Zabawa szarpakiem musi mieć odpowiednią strukturę. Najważniejsze jest nauczenie psa puszczania i łapania szarpaka na komendę „puść” i „masz”. Pamiętajcie, by wprowadzić komendę „masz”, aby pies wiedział kiedy wznawiacie zabawę i sam nie rzucał się na szarpak bez sygnału. Pies powinien też umieć kończyć zabawę np. na komendę „koniec” lub „dziękuję”. Po wydaniu tej komendy bezwzględnie kończymy zabawę z psem. Przestajemy się interesować zabawką oraz psem i wracamy do swoich normalnych zajęć. Jeśli wprowadzicie taki zwyczaj pies nauczy się, że „koniec” oznacza zakończenie zabawy.
Jak nauczyć psa puszczania szarpaka?
Podstawową zasadą zabawy szarpakiem jest to, że pies wypuszcza zabawkę z pyska na komendę. Nie jest to łatwe zadanie, ale mamy kilka sposobów, by psa tego nauczyć. Pierwsza metoda jest taka, że możemy wymienić szarpak na jedzenie. W praktyce wygląda to tak, że szarpiemy się z psem, wydajemy komendę „puść” i podajemy smakołyki. Oczywiście pies musi wypuścić szarpak, by zjeść smakołyki. Jeśli jest bardziej zainteresowany zabawą niż jedzeniem, ten sposób się nie sprawdzi. Nie jestem też wielką fanką tej metody, ponieważ wytrąca psa z rytmu zabawy. Psiak musi pogryźć i przełknąć smakołyki zanim znów będzie gotów się szarpać. W tym czasie traci energię i naturalny entuzjazm do dalszej gry.
Druga metoda to wymiana za zabawkę. Musimy mieć przygotowane dwa szarpaki, najlepiej tak samo atrakcyjne dla psa. Szarpiemy się z psem jedną zabawką, wydajemy komendę „puść” i unieruchamiamy szarpak. Nieruchoma zabawka jest dla psa dużo mniej atrakcyjna. W tym samym czasie pokazujemy psu drugą zabawkę, która się rusza i jest ciekawszym obiektem do zabawy. W tej sytuacji większość psów odpuści pierwszą zabawkę na rzecz tej drugiej.
Trzecim sposobem, który u mnie sprawdza się najlepiej, jest unieruchomienie zabawki. Bawimy się z psem jak zwykle. Unieruchamiamy zabawkę z dwóch stron opierając np. o udo. Bardzo ważne jest, by szarpak nie ruszał się i by żaden jego element nie wystawał. Musi być całkowicie „martwy” tak, by pies nie mógł sam sobie go szarpać i bawić się sam ze sobą. Razem z unieruchomieniem zabawki wydajemy komendę „puść”. Gdy tylko pies wypuści szarpak od razu wydajemy komendę „masz” i zabawka znów „ożywa” i staje się atrakcyjna dla psa. W ten sposób pies uczy się, że im szybciej wypuści szarpak, tym szybciej zabawa będzie wznowiona.
Mam nadzieję, że rozwiałam kilka waszych wątpliwości odnośnie zabawy szarpakiem. Mam też nadzieję, że wprowadzicie ją jako formę nagrody dla waszych psów. Jest to naprawdę świetna alternatywa dla podawania smakołyków. O ile smakołyki sprawdzają się w pierwszych etapach nauki, bo pozwalają precyzyjnie naprowadzić psa na jakąś pozycję, to poprzez zabawkę możemy nauczyć psa szybkiego wykonywania komend. Nie każdy pies od razu umie i wie jak się bawić szarpakiem. Warto jednak poświęcić trochę czasu, by go tego nauczyć. Pamiętajcie o etapach, zasadach i strukturze zabawy szarpakiem, by gra była bezpieczna i atrakcyjna zarówno dla was, jak i dla waszych psów.
Szkoda, że mój pies w ogóle nie chce (a może raczej nie wie jak?) się bawić. Jako dorosły pies był wzięty ze schroniska i widać, że jest po dużych przejściach. Próbowałam się z nim bawić gumowym kurczakiem, ale dostaje na jego widok jakiegoś "amoku" i jest strasznie spięty…
http://www.missplanner.pl
Nie każdy pies chce się bawić, ale można go tego nauczyć. U nas metoda z jedzeniem w ogóle się nie sprawdza, bo pies się wyłączał i przestawał wykazywać zainteresowanie przedmiotem. W zasadzie od stycznia powoli pracujemy nad motywacją na zabawkę, jest już dobrze 🙂 Na początku pies dużo wygrywał i zaczynałyśmy pracę bez rozproszeń w jednym pokoju.PS pomogły zabawki z prawdziwym futrem 🙂
To fakt, że zabawy szarpakiem trzeba psa nauczyć i poświęcić na to trochę czasu, ale warto ;D
Mój pies wspaniale bawi się szarpakiem. Nie fiksuje się na nim, zabawka sama w sobie nie jest dla niego ważna, ale w połączeniu z przewodnikiem ma większa wartość niż smakołyki. Mógł by tak na okrągło 😀
Próbowałam zachęcić psa do zabawy szarpakiem, ale bez skutku. Najpierw próbowałam z zapachem (szarpak aromatyzowany kiełbasą) – nic. Machałam i rzucałam zabawką – nic. Udawałam, że bawię się szarpakiem (biegałam z nim, podrzucałam itd.) – nic. Uciekałam z szarpakiem – nic. Już nie wiem, co mam robić =/
próbowałaś przywiązać szarpak do smyczy/linki i bawić się w ten sposób? Może to zaciekawi twojego psa? Na początku możesz go nagradzać za samo spojrzenie na szarpak, lub podążanie w jego stronę. Nie wszystkie psy od razu łapią zębami za zabawkę i chcą się szarpać.
Zaczęłam od oglądania twojego kanału na YT i jestem bardzo mile zaskoczona faktem, że posiadasz bloga! 🙂 Będę musiała dużo czasu teraz poświęcić na przejrzenie całego.
Mam szczeniaka, który uwielbia się bawić i to… totalnie wszystkim. Jego ulubiony szarpak to rękaw. Ostatnio rozpoczęłam tresurę metodą klikerową przede wszystkim komendy "zostaw" i jak w trakcie treningów i w wielu sytuacjach działa to niestety na rękaw nie za bardzo. Zazwyczaj staram się wymienić rękaw na zabawkę i to już jakoś w miarę działa, o ile oczywiście mam zabawkę pod ręką 🙂
Zabawki mojego psa walają się po całym domu, już rozumiem dlaczego nie jest nimi zainteresowany. Bo po prostu są 🙂
Dokładnie tak. Dobrze, gdy pies ma zabawki stale dostępne i sam może się nimi bawić. Ale trzeba też mieć specjalny szarpak do treningów, który chowamy przed psem i wyciągamy tylko na czas szkolenia.
Twój blog jest super! Wektor to wspaniały pies.Dzięki Wam ja i mój pies lepiej się dogadujemy i umiemy coraz więcej.
Bardzo mnie to cieszy i motywuje do dalszego pisania i nagrywania filmików…choć czasu co raz mniej i chodzą mi po głowie myśli, żeby zrezygnować z bloga i skupić się tylko na kanale YT
O nie, tylko nie to! Dużo się uczę z Pani bloga i będę płakać jak pani z niego zrezygnuje… Może wpisy rzadziej dodawać, ale nie zupełnie rezygnować? 🙁
W każdym razie kanał na YT oglądam i oglądać będę! Pozdrawiam serdecznie Panią i Wektora 🙂
Ania.
Może kolejny post i filmik o nauce aportowania? 🙂
Ostatnio kupiłam mojemu psu taką zabawkę: http://sklep.bowlandbone.com/zabawki-dla-psow/zabawka-bullet-blue. Był to strzał w dziesiątkę. Azan zawsze przed wyjściem na spacer przynosi zabawkę w zębach, cały czas by się bawił, wyszarpywał, aportował. Polecam gorąco. Piesek się wyszaleje, a i fajna zabawa dla właściciela 🙂
Chciałabym tylko dodać, że ten sznurek jest bardzo przydatny (mam praktycznie identyczną zabawkę, tylko różni się kolorem i firmą) – o wiele fajniej się ją rzuca. I oczywiście można użyć jej jako szarpaka 😉 Ja osobiście wolę używać tej piłki ze sznureczkiem, niż zwykłej piłki do rzucania psu. Na łące sprawdza się świetnie.
Mam radę dla nieposiadających szarpaka…
Jestem właścicielką (a właściwie taką siostrzyczką) półrocznego wyżła weimarskiego, który ma mnóstwo energii. Na łące (ma koło 18h, ma się gdzie chłop wyszaleć :D) używam piłki ze sznureczkiem, idealna do rzucania: http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/aportowanie/aport/30561 (mam prawie identyczną, tyle że z konga), dwóch szarpaków (jeden z flauszu, drugi z kauczuku… jakiegoś tam, nie pamiętam, zapewne jest w opisie przedmiotu): http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kong_dla_psa/wubba/140316 oraz http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/kong_dla_psa/wubba/140316. Ale przecież nie trzeba wydawać pieniędzy na szarpak… Można zrobić go samemu 😉 Gdy 'znoszę’ jakiś szalik, robię z niego szarpak. Jeśli jest za długi, tnę go na parę części i związuję supłami. Po jednej stronie robię rączkę, aby wygodnie było mi trzymać zabawkę. Mój uwielbia obgryzać frędzle, jeżeli są. Trochę tego dużo, ale zmieniam mu co jakiś czas, aby się nie znudził jednym i za chwilę (niedosłownie) miał drugi. Nie ma ich cały czas pod łapą, bo wtedy szybko zabawki znudziłyby się mu. Czasem, jak zrobi coś ekstra super fajnego, co jest w ogóle „WOW!”, to dostaje na trochę taki szarpak (na dworze w miarę możliwości, aby się z nim pobawić, ale jak to było w domu, to nie, bo może mu się to nie skojarzyć), żeby pokazać mu, że to było coś ekstra i to się opłaca. Zabawki toleruje jako nagrodę, nie zwykłą rzecz. Możliwie, że robię coś źle, ale uczę się, to mój pierwszy czworonożny podopieczny.
Pozdrawiam, Zuzia z całą Ekipą.
Mój piesek to „jagdsznaucerterier” 🙂 o imieniu „Skaut” zabrany z Palucha gdy miał już ok 10 – 11 lat. Teraz ma już 13 i zaawansowany artretyzm więc praktycznie nie biega i słabo chodzi. Jednak cały czas lubi się mocowac i szarpak jest świetnym sposobem na utrzymywanie to w korycki. Sam podaje mi szarpak lub piłkę tenisowa na do wyrywania i bardzo pilnuje żebym zabawkę trzymał tak jak jest jego zdaniem prawidłowo. Jak trzymam niewłaściwie wyrywa i podaje jeszcze raz aż będzie dobrze :).
A jak nauczyć psa zabawy z piłką? Przypadek dotyczy psa, który nie wykazuje w ogóle zainteresowania zabawkami, w tym piłką.
Co w momencie kiedy pies zaczyna warczeć podczas zabawy szarpakiem?
To znaczy, e pies podekscytował się zabawą.
Czy to jest normalne, że mój szczeniak (adoptowany kundel, 9 tygodni, od tygodnia z nami) warczy gdy bawimy się szarpakiem?
Tak. Warczenie nie musi wcale oznaczać agresji. Podczas zabawy wiele psów warczy z ekscytacji.
Bardzo fajny wpis, szczególnie przykłady na to jak nauczyć psa puszczać szarpak.
Wypróbuję ze swoim Mango 🙂
Witam posiadam owczarka belgijskiego ( 3miesiące) i mam problem z zabawą szarpakiem mianowicie jAK złapie to nie odda za żadne skarby żaden przysmak inna zabawka kompletnie nic na niego nie działa. Może tak i z godzinę stać i nie odda. Co mogę zrobić
Moje doświadczenie jest takie, że każdy pies w końcu puści zabawkę. Może to trwać długo, ale jeśli jest dobrze unieruchomiona, to w końcu straci nią zainteresowanie. Naukę puszczania możesz rozpocząć od mniej atrakcyjnych zabawek. Jeśli pies przez 15min nawet na chwilę nie wypuści zabawki możesz zakończyć zabawę, odejść i przestać zajmować się psem.
Hej, czy jest możliwość by pojawił się wpis lub film o tym jak samemu zrobić bezpieczny szarpak i zabawki?
Mam też mały problem z moim szczeniakiem, ma on 8 miesięcy i jego ulubioną zabawą jest rozrywanie i zjadanie sznurków. Wiem że to dla niego niebezpieczne jednak kiedy nie dam mu sznurka to znajdzie sobie jakąś naszą rzecz typu materiałowa torba na zakupy, bluzka czy rękawiczka… Jak mam go tego oduczyć lub co mogę mu dać żeby na tym się wyżywał?
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Taki wpis i film już są na moim blogu 😀
https://piesologia.pl/zrobic-szarpak-dla-psa/
Natomiast potrzebę gryzienia najlepiej, by pies realizował na zdrowym gryzaku
https://piesologia.pl/jak-wybrac-zdrowe-gryzaki-dla-psa/
Witam, dziękuję za fajny artykuł. Mój DONek od małego uwielbia szarpanie. Mam jednak takie pytanie: co oznacza dla psa, gdy szarpiąc się bardzo długo i widząc, że żadna ze stron (ani ja, ani pies) nie chce odpuścić, wydaję komendę „zostaw” i piesek puszcza szarpak (po prostu nie zawsze mam szansę wygrać, a nie chcę żeby za często wygrywał). Za wykonanie polecenia jest nagroda, zazwyczaj zabawa. Czy ktoś w tej sytuacji wygrywa/przegrywa – patrząc oczami psa? Ponadto, usłyszałam gdzieś, że jeżeli zabawa szarpakiem jest nagrodą, to należy psu dać wygrać bo w przeciwnym wypadku nagroda nie będzie miała sensu. Czy Pani zdaniem jest to właściwe podejście?
Gdy pies puszcza szarpak na komendę to nikt nie wygrywa, ani nie przegrywa. Nie wszystkie psy lubią też wygrywać za wszelką cenę. Są takie, które po prostu lubią samą zabawę. Tak więc wiele zależy tu od psa.
Super wpis 🙂 Będziemy próbować z moim pupilem ;D
Dziękuję za wpis. Mój pies, 6 miesiecy, bardzo lubi zabawę szarpakiem, jednak gdy bawimy się na spacerach po jego wygranej on zabiera zabawkę i nie chce jej oddać. W domu zachowuje się inaczej – przynosi szarpak do zabawy i gdy mu go rzucam to go przynosi i oddaje. Za to podczas spacerów jest w stanie go zabrać w wysoką trawę i za nic nie chce go przynieść z powrotem 🙁 Jak mam to interpretować i jak oduczyć go tego zachowania? Oczywiście, gdy wyciągnę nową zabawkę to do niej przybiega, ale mam wrażenie, że głównie po to, by mi ją zabrać i bawić się nią samodzielnie w oddaleniu.
Dodam, że pies bez problemu puszcza zabawkę na komendę i nie ma problemu z tym, gdy kończę zabawę i ją chowam.
Mój 16-tygodniowy berneńczyk podczas zabawy szarpakiem szarpie mnie za rękawy i dół swetra i nie chce puścić – tak jest nakręcony zabawą. Czasami próbuje także podgryzać dłonie. Ubranie i dłonie traktuje jako „atrakcyjniejszy” szarpak. Jak się rozbryka to nie reaguje na „NIE” „NIE WOLNO”. Jak długo, ile minut powinna trwać taka zabawa?
Gdy tylko psiak złapie za rękę czy rękaw, zabawa powinna się skończyć.
Od tygodnia mam szczeniaka pudla toy (9tyg) i zaczynam zabawę. Dziś skoczę po szarpak 🙂
Moja sunia ma 5 miesięcy, uwielbia zabawę szarpakiem, reaguje na komendę puść, stosujemy też szarpak jako nagrodę, czasem działa lepiej niż smaczki. Szarpak służy też, żeby odwrócić uwagę od pogoni, za biegaczem, rowerem itp. Chciałam zapytać, jak długo powinna trwać taka normalna zabawa? Powiedzmy 10 min? Mówię „koniec” i zamykam łańcuch czymś extra do żucia np? Czy czas zabawy nie jest ważny, a jej jakość?
Zdecydowanie ważniejsza od czasu zabawy jest jej jakość. Bardzo ważne jest też przerwanie zabawy w momencie, gdy psiak jeszcze chce się bawić. Przy mniej zmotywowanych psach jest to czasem 10 – 30 sekund. Przy bardziej zmotywowanych psiakach nawet kilka minut. Zdecydowanie lepiej bawić się krótszymi seriami i przeplatać je sobie np. nauką posłuszeństwa, niż bawić się z psem za długo, bo wtedy z czasem może zacząć tracić zainteresowanie zabawą.