
Zjadanie śmieci przez psy podczas spacerów to dość częsty problem. Niestety nawyk ten może być dla psów bardzo niebezpieczny. Zjadając zepsute pożywienie, pies może mieć problemy z trawieniem. Natomiast zjedzenie substancji toksycznej, może się skończyć poważnym zatruciem lub nawet śmiercią psa. Co jakiś czas słyszymy też o przypadkach osób, które celowo podkładają w parkach, czy innych popularnych miejscach spacerowych, trutki lub kiełbasy nafaszerowane gwoździami. Oczywiście takie osoby powinny być surowo karane. Natomiast w praktyce zwykle ciężko jest je złapać i udowodnić przed sądem ich winę. Dlatego też każdy opiekun psa powinien być podczas spaceru bardzo uważny. Warto też popracować z psem nad rezygnacją ze zjadania przypadkowo znalezionych odpadków oraz nad wymianą upolowanych podczas spaceru śmieci.
Dlaczego pies zjada śmieci?
Zanim zaczniemy oduczać psa zjadania śmieci, warto zastanowić się dlaczego pies to robi. Przyczyn takiego zachowania może być wiele. W zależności od powodu, dla którego pies zjada odpadki, nasze dalsze postępowanie będzie nieco inne.
Naturalne zachowanie psa
Psy przeżyły tysiące lat dzięki temu, że polowały na swoje ofiary. Jednak polowanie jest wyczerpujące i może być dla psa niebezpieczne. Walcząca o przeżycie ofiara może się aktywnie bronić i stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia psa. Nie każde polowanie kończy się też sukcesem. Dużo łatwiej i bezpieczniej jest więc znaleźć sobie jedzenie na ziemi. Dlatego też psy nauczyły się zjadać resztki pozostawione przez ludzi i dzięki temu przetrwały do dziś. Zjadanie śmieci jest więc dla psów naturalnym sposobem zdobywania pożywienia.

Szczeniaki poznają otaczający je świat za pomocą wszystkich zmysłów. Również za pomocą zmysłu dotyku i smaku. Dlatego zupełnie naturalne we wczesnych etapach rozwoju psa jest branie różnych przedmiotów do pyska. Jeżeli przedmiot ten nadaje się do jedzenia, to z dużym prawdopodobieństwem zostanie po prostu połknięty. Każda taka udana próba zjedzenia śmiecia jest dla szczeniaka ważną lekcją. Maluch uczy się, że warto włożyć trochę energii w wyszukiwanie odpadków podczas spacerów i dzięki temu takie zachowanie się umacnia.
Nuda
Kolejna przyczyną, dla której psy zjadają śmieci jest po prostu nuda. Większość psów woli polować na swoje jedzenie lub je aktywnie wyszukiwać, niż po prostu zjadać to, co dostaną w misce. Jedzenie z miski jest mało ciekawe i nie zaspokaja wszystkich potrzeb psa. Każdy pies ma bardziej lub mniej rozwiniętą potrzebę eksploracji, węszenia, tropienia czy rozszarpywania. Jedzenie suchej karmy z miski nie zaspokaja niestety tych wszystkich potrzeb. Dlatego pies organizuje sobie „polowania” na śmieci podczas spacerów.
Głód
Inną przyczyną, dla której pies zjada śmieci podczas spaceru może być głód. Jest to szczególnie widoczne w przypadku psów po przejściach, które same musiały zapewnić sobie jedzenie. Pies, który zaznał w swoim życiu silnego głodu, będzie pamiętał to uczucie przez całe życie. Nic więc dziwnego, że mimo pełnej michy w domu, cały czas będzie wyszukiwał na spacerach różne odpadki. Taki psiak woli najeść się na zapas, bo nigdy nie wie, co go czeka w przyszłości.

Możliwe też oczywiście, że wasze psy dostają po prostu za mało jedzenia, są głodne i dlatego wyszukują śmieci podczas spacerów. Trzeba pamiętać, że dawki karmy podawane przez producentów na opakowaniu są orientacyjne. Każdy pies jest inny, ma inny metabolizm i inaczej może przyswajać jedzenie. Dlatego zamiast ślepo trzymać się zaleceń umieszczonych na opakowaniu karmy, lepiej posłuchać się swojego psa. Jeśli jest chudy i całymi dniami chodzi głodny, to trzeba zwiększyć mu ilość pożywienia.
Niewłaściwa dieta
Może się też okazać, że wasz pies dostaje odpowiednią ilość karmy, ale jej jakość jest niezadowalająca. Niestety wiele gotowych karm ma dużą ilość wypełniaczy w swoim składzie. Składniki takie jak kukurydza, ziemniaki, bataty, ryż i inne zboża nie są dla psów szkodliwe, ale nie dostarczają im zbyt wielu składników odżywczych. W większości składniki pochodzenia roślinnego są po prostu wydalane przez organizm psa. Dlatego istnieje możliwość, że wasz pies dostaje duże porcje jedzenia, ale cały czas chodzi głodny. Tak żywiony pies będzie cały czas polował na śmieci podczas spacerów i w ten sposób starał się uzupełnić swoją dietę.
Jak oduczyć psa zjadania śmieci?
Wiemy już dlaczego psy lubią wyszukiwać i zjadać śmieci. Czas zastanowić się jak możemy z tym nawykiem walczyć.
Analiza diety psa
Pierwszą, najważniejszą rzeczą jest dokładna analiza diety psa. Trzeba się upewnić, że dostaje on odpowiednią ilość i jakość pokarmu. Warto więc policzyć, czy pies dostaje właściwą ilość wszystkich substancji odżywczych. Wpis o tym jak rozszyfrować skład karmy dla psa znajdziecie tu, a tu znajduje się wpis, w którym porównuję składy trzech karm z różnych półek cenowych. Jeżeli nie macie czasu na tego typu analizy, warto skorzystać z pomocy psiego dietetyka, który przeanalizuje dietę waszego psa i sprawdzi czy niczego w niej nie brakuje. Warto też wybrać się z psem do weterynarza i wykonać podstawowe badanie krwi. Pozwoli wam to określić czy pies jest zdrowy i czy w jego diecie nie ma jakichś niedoborów.

Zabawy węchowe
Jeżeli przyczyną zjadania przez psa śmieci jest nuda, to warto wprowadzić podczas spacerów różnego rodzaju zabawy węchowe. Wspólne polowanie na smakołyki jest świetną aktywnością. Nie tylko zaspokajamy w ten sposób naturalne potrzeby psa, ale budujemy też lepszą relację. Zamiast zakazywać psu jego naturalnych zachowań, uczmy go wykonywać je na polecenie słowne, na przykład „szukaj”. Dzięki temu mamy większą kontrolę nad zachowaniem psa podczas spacerów. Możemy też nauczyć go rezygnacji ze śmieci i przekierować naturalną potrzebę wyszukiwania jedzenia na przykład na smakołyki.
Nie wyciągaj psu jedzenia z pyska na siłę
Gdy pies już upoluje jakiegoś śmiecia, najgorszą rzeczą jaką można zrobić jest gonienie psa i próba wyciągnięcia zdobyczy z pyska na siłę. Po pierwsze goniąc psa i krzycząc na niego, na pewno nie sprawimy, że do nas podejdzie. Jeżeli psiak połyka właśnie swoją zdobycz, a my krzyczymy „zostaw” to uczymy psa, że „zostaw oznacza tak naprawdę „zjadaj to szybko, bo zaraz ci to zabiorę!”. Podobnie jeśli gonimy psa krzycząc „do mnie”, to tak naprawdę uczymy go, by na słowo „do mnie” pies od nas uciekał. Pies jest od nas szybszy i na pewno nie wygramy z nim tego pojedynku.

Dodatkowo wyciągając psu jedzenie z pyska narażamy się na dotkliwe pogryzienie. Pies może bowiem aktywnie bronić swojej zdobyczy. Nasze zachowanie jest też dla niego zupełnie niezrozumiałe. Pies cieszy się, że udało mu się upolować jedzenie, a tu nagle przybiega rozzłoszczony opiekun, który w dodatku stara się wyrwać mu jedzenie z pyska. Postępując w ten sposób niepotrzebnie tworzymy sytuacje konfliktową z psem i tracimy jego zaufanie.
Nauka rezygnacji i wymiany
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest nauczenie psa rezygnacji oraz wymiany. O rezygnacji mówimy wtedy, gdy pies jest nauczony niepodejmowania jedzenia z ziemi na jakieś polecenie słowne, na przykład „zostaw”. Natomiast, gdy pies już trzyma śmiecia w pysku, na rezygnację jest zdecydowanie za późno. W takim wypadku trzeba nauczyć psa wymiany śmiecia na coś innego, na przykład na smakołyk lub zabawkę. Naukę rozpoczynamy w domu, gdzie nie ma zbyt wielu rozproszeń i gdzie mamy całkowitą kontrolę nad otaczającym nas środowiskiem. Jednak jeśli pies ma rezygnować i oddawać nam śmieci upolowane na spacerze, to w miarę postępów w treningach trzeba je przenieść na zewnątrz.
Wiem, że wiele osób może uważać, iż nauczenie ich psa rezygnacji ze śmieci czy wymiany jest niemożliwa. Wystarczy jednak popatrzeć na psy myśliwskie. Podczas polowania zadaniem psa jest wytropienie zwierzyny. Następnie myśliwy ją zabija, a pies wyszukuje ją i zjada…? Nie! Przynosi ją myśliwemu. Jest to zachowanie wzmacniane u wielu ras psów od pokoleń i stosunkowo łatwo jest go psa nauczyć.
Uniemożliwiamy zjadanie śmieci
Zanim jednak wypracujecie z psem rezygnację czy wymianę, zanim wprowadzicie zabawy węchowe, zrobicie psu wszystkie badania i przeanalizujecie dokładnie jego dietę, bardzo ważne jest uniemożliwienie psu zjadania śmieci. Jest to zachowanie samo nagradzające, które bardzo szybko się utrwala. Oznacza to, że nawet jeśli będziecie w jakiś sposób karać psa, to nie oduczycie go tego zachowania. Potencjalna nagroda z polowania na śmieci jest dla psa zbyt atrakcyjna. Dlatego warto kontrolować jego zachowanie zapinając go na smycz lub długą linkę.

Jeżeli macie psa, który praktycznie na każdym spacerze wyszukuje odpadków, warto przyzwyczaić go do noszenia kagańca. Najlepiej sprawdzi się tu kaganiec z podwójnym dnem. Przy takiej konstrukcji kagańca psu nie uda się przeciągnąć śmieci przez jego otwory. Oczywiście kaganiec musi być odpowiednio dobrany do kształtu pyska psa tak, by był dla niego wygodny i nigdzie go nie obcierał.
Mam problem podczas wybiegu szczeniaka na podwórku ze zdobywaniem kory spod tuji. Pies podgryza i bawi się nią, ale niejednokrotnie ja zjada. Jak poradzić sobie z tala sytuacja? Czy również wypracowaniem rezygnacni lub wymiany? Pies na komendę zostaw wypluje z pyska, dostanie smakołyk, ale ponownie chwyta kore.
Możesz ogrodzić tuje i poczekać aż szczeniak wyrośnie z wkładania wszystkiego do paszczy 😉 Możesz też wychodzić z nim na smyczy, która pomoże ci lepiej kontrolować zachowanie szczeniaka. Oczywiście nauka rezygnacji i wymiany też będą bardzo pomocne.
Dziękuję
A co ze szczeniakiem? Jemu też zakładać kaganiec na spacery?
Jeżeli masz dobrze dopasowany kaganiec dla szczeniaka i przyzwyczaiłaś go do noszenia kagańca, to tak. W przeciwnym razie radzę dokładnie wybierać miejsca spacerowe i zawsze trzymać szczeniaka na smyczy, żeby mieć lepszą kontrolę nad jego zachowaniem.
A jak kaganiec ma nosić aporter? Przecież mu serce pęknie…
Aportera można nauczyć aportować śmieci 😉
Mój pies chodzi na smyczy. Jest ze schroniska. Nie zjada śmieci, ale resztki jedzenia, które znajduje na trawniku. Czy tu zastosować metodę wymiany?
Tak, zwłaszcza jeśli psiak zjada coś co może zagrozić jego życiu lub zdrowiu.
Pani Kasiu, wiem że to nie na temat ale mam pewien problem,mam nowego psa Yorka, ma 2 miesiące(mam go od tygodnia),mam 5 letnią siostrę która nie umie obchodzić się delikatnie z pieskiem(rozmawiałam już z nią o tym ),widzę że już delikatniej się z nim obchodzi ale Fala(piesek) na nią warczy i ucieka od niej. Może wie Pani co mam zrobić?
Ps.Uwielbiam Pani kanał,jest świetny!
Wszystkie kontakty siostry z psiakiem powinny się odbywać pod nadzorem rodziców.
Pani Kasiu! Moi sąsiedzi, z którymi dzielimy podwórko, mają swój „kompostownik” (miejsce, do którego wyrzucają resztki jedzenia) w rogu działki. Kiedy mój pies jest wypuszczony na podwórko, czasami zdarza się, że wyszukuje stamtąd dobre resztki i zjada je; najczęściej robi to wieczorem, kiedy jest już ciemno. Sąsiedzi nie chcą zaprzestać wyrzucania resztek lub ogrodzenia wokół tego miejsca. Co powinnam zrobić? Staramy się obserwować ją gdy jest na podwórku i od razu wołać, gdy tylko załatwi swoje potrzeby, ale czasem udaje jej się wymknąć. (z góry piszę, że pies chodzi na spacery, ma wiele zabawek węchowych, z których korzystamy praktycznie codziennie)
Jeżeli nie chcesz, żeby psiak zjadał kompost i nie ma szans go ogrodzić to niestety musisz mieć psa zawsze na oku.
Zaproponować sąsiadom ogrodzenie ich kompostownika. Będzie to tańsze niż późniejsze leczenie psa 🙂
Witam. Mam 5 mieiseczna stafficzke. Moj problem polega na tym ze przechodzac z nia przez prog mieskania mala juz ma nos w podlodze i wciaga doslownie wszystko. A najbardziej wychodzac z klatki schodowej zjada suche slimaki 🙁 ostatnio wymiotowala i musielismy z nia jechac do weterynarza, dorwala gdzies ludzka kupe. Wychodzi na smyczy, ciagnie sie niesamowicie i zachowuje sie jakby nic dla niej nie istnialo tylko te slimaki z chodnika. Zjada mokra i sucha karme. Do tego tchawice, ryjki, uszy itd a teraz czekam na zwacze wolowe. Nie wiem jak sobie z tym radziec ale wymioty pojawiaja sie coraz czesciej, czasem pojedyncze a czasem kilku krotne 🙁
A ja mam pytanie, ponieważ nauczyłam mojego psa wymiany ale ona na spacerach w ogóle nie działa. Wyglada to tak jakby zdobycz była tak mocnym bodźcem dla mojego psa ze żadna komenda na niego nie działa. Ucieka, nie słucha mnie w ogóle bo tak bardzo boi się ze straci zdobycz. Nie mam już siły.
A zabierałaś psu zdobycz wcześniej na siłę? Jeśli tak, to potrzeba trochę czasu, by odzyskać zaufanie psa. Pytanie też w jaki sposób uczyłaś psa wymiany? Gdzie się wymienialiście w domu czy na spacerach? I czym się wymienialiście?
Wszystko zależy od psa. Niektóre psy są wybredne jak na przykład moja suczka, która i tak nic prócz wołowiny nie chcę jeść. Rozmowa z psem i komendy to podstawa
Kiedyś pamiętam jak mojemu owczarkowi wyrywałem z pyska przeróżne rzeczy na spacerze. Nasz szczęście nigdy mnie nie ugryzł, a miskę z jedzeniem można mu było zabrać i nawet nie warknął 😉
Mam duży problem – moj 5 miesieczny szczeniak na spacerach bierze do gęby wszystko co jest niebezpieczne – kamienie, szkło, kapsle, zawleczki od puszek…jest na smyczy, nie spuszczam go z oka, ale i tak mu sie udaje. Po chrobotaniu wiem co sie dzieje i wyjmuje mu świństwo z pyska. Nie wiem co robić. Kaganiec ściaga w 3 sekundy. na spacerze nagrodki nie są ważne – chyba że to akurat moment zabawy. co robić?
Jeśli ściąga kaganiec to znaczy, że jest on źle dobrany, a psiak do niego nie przyzwyczajony. Poza kagańcem warto zastanowić się nad dietą psa, popracować nad rezygnacją oraz emocjami psiaka podczas spaceru. Być może zjada wszystko rozładowując stres lub nadmierną ekscytację?
Moja psina (6miesięcy) reaguje na mnie i innych domowników agresywnie kiedy uda jej się wyciągnąć z kosza chusteczkę albo znaleźć coś 'atrakcyjnego’ na podwórku (np. zdechłą mysz), a my to chcemy zabrać. Nie dość, że warczy, to po zbliżeniu ręki próbuje ugryźć. Jak była młodsza to podobnie reagowała przy misce z jedzeniem, jednak tego udało mi się oduczyć, mogę teraz swobodnie włożyć rękę do miski podczas jedzenia i nic mi nie zrobi. Ze śmieciami i znaleziskami to oduczenie wydaje się czarną magią… próbowałam za pomocną smakołyków, jak przy nauce z miską, ale coś nie widzę efektów 🙁
Mam ogromny problem z moją sunią podczas spacerów, umawiamy się wspólnie ze znajomą i nasze sunie razem biegają i się bawią, gdy robią przerwę moja od razu myszkuje pod blokami gdzie jest mnóstwo odpadków. Na nic moje nawoływanie czy kuszenie przekąską, już jak tam biegnie to jak w amoku, żadne „tam nie wolno” itp. nie działa. Po schrupaniu zdobyczy nie chce do mnie podejść ani po prośbie, ani po próbie przekupstwa. Co robić?
Dodam że kaganiec nie działa, bo koleżanka natychmiast jej rozepnie 🙁
Na początek przeanalizuj duklanie jej dietę. Nie wyciągaj też jedzenia z pyska, tylko naucz sunię wymiany.
Mam 3 letniego pinczera miniaturkę od jakichś 4msc. Piesek po przejściach, ale juz zdążył się do nas przyzwyczaić i pokochać. Bardzo się nas słucha, więc czasami ja lub mama spuszczamy go ze smyczy (tylko hak jesteśmy na jakiś dużych terenach zielonych i nie ma innych psów – nasz maluch ma lekkie problemy z zachowaniem wobec nich). Są dni, gdzie nasz pies bardzo ładnie chodzi przy nodze, jak za długo coś wącha i sie go zawola/zwroci uwage, od tazu przybiega do nas, a są dni, kiedy wyjada wszystko spod krzaków. Dodam, że uwielbia gonić ptaki i próbować je upolowac, pomimo 2.5kg masy (moze moglaby Pani polecic jakąś zabawe z tym związaną na spacery?). Szczerze nie wiem co mam robić, nie chce żeby wyjadal smieci bo wiem jak niebezpieczne moze to byc, raz nawet sila wyjmowalam mu jakąś skóręz boczku czy sloniny z pyska, ale nie zrozumial, że nie wolno sie tak zachowywac. Mamy wprowadzone nagradzanie dobrych zachowan smakolykami, sama uczę go sztuczek i komend w domu (bardzo szybko łapie i sie stosuje do poleceń), ale nie potrafię wyeliminować u niego takich zachowań…
Proszę przeczytać ten wpis. Mówię w nim dokładnie co w takich przypadkach najlepiej robić i dlaczego wyciąganie psu z pyska „upolowanego” jedzenia nie jest najlepszym pomysłem.
Mam szczeniaka 3 mce z interwencju , jest u mnie miesiac i jest tak łapczywy na jedzenie , daje mu odpowiednie porcje, zjada na dworzu rowniez wszysyko patyki , śmieci, zabawki to tak gryzie ze jak jest plastik to 5 minut i zjedzone , jakieś psie przekąski nawet twarde nie zostawi dopoki nie zje do konca, jest szansa ze z tego wyrosnie lub jakiś sposób na jego chciwość na jedzenie
Dzień dobry, mam problem z moim dwumiesięcznym szczeniakiem, gdy wychodzi na dwór zamiast się bawić, albo załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne skupia się tylko na szukaniu „jedzenia”, zjada odchody kur, korę, mech, kwiaty, grzyby,nawet drobne kamyki. Gdy proponuje mu smakołyka w zamian za jego zdobycz w ogóle nie jest zainteresowana, woli to co sama znajdzie. Nie wiem jak ją tego oduczyć…
Na tym etapie staraj się wychodzić tylko w takie miejsca, gdzie szczeniak nie będzie mógł zjadać niebezpiecznych dla niego przedmiotów. Warto też dokładniej przeanalizować dietę szczeniaka.
Śmieci są praktycznie wszędzie. Ostatecznie i tak uważam, że wyciągnięcie zawleczki czy ostrej kości kurczaka jest lepsze niż przyzwolenie na połknięcie.Ćwiczymy rezugnację sposobem z YT od behawiorysty. Nauczył się, ale trzeba ciągle odnawiać bo instynkt jest od szczeniaka silniejszy. Powodzenia wszystkim i życzę czystych parków i chodników.
A co jeśli pies JRT ma rok i ciągle zjada psie odchody
🙁 jak idę z nią na smyczy – mówię „fe” nie weźmie, jak jest w pobliżu mnie lecz luzem, też reaguje na „fe” (no może nie zawsze)… lecz jak jest luzem dalej ode mnie – ignoruje mnie totalnie… oczywiście do momentu zjedzenia całości… zabawy węchowe, zabawa z piłką, wszystko jest ok do momentu wywęszenia zdobyczy 💩 …daje jej też czasami żwacze – tak poradził wet. – nic nie pomogło…
Z jednej strony, faktycznie racja, że pies ucieka i stara się jak najszybciej zjeść jak wie, że mu zawsze zabieram z pyska. Jednak z drugiej strony, martwię się, bo zaczęłam praktykować wymianę jak Pani radzi, ale czuję się jakbym nagradzała psa za każdym razem jak zbiera z podłogi… Czy on nie będzie jeszcze bardziej zbierał? A druga sprawa, zazwyczaj jestem tak zaniepokojona jak widzę że pies ma coś w pysku, że biegnę wyciągać i nie ma czasu na szukanie przysmaków na wymianę…
Pies świetnie umie zjadać z ziemi, więc nie trzeba go już tego uczyć 😉 Zachęcam do zmiany nawyków, bo jak już ustaliłyśmy ganianie za psem i wyciąganie mu jedzenia z pyska, nie jest wcale dobrym rozwiązaniem.
Wszystkie te problemy biorą się z tego że jako społeczeństwo obywatelskie jesteśmy poniżej poziomu ludzi cywilizowanych.
Skąd te śmieci na ulicach, trawnikach, resztki jedzenia?, ano stąd że Polakom brakuje podstawowego wychowania. Właściciele psów w sporej części też się zaliczają do tej grupy, mieszkam w Warszawie, by sprzątnąć po swoim psie wręcz „brodzę” po kupach których nikt nie sprząta..Zwrócenie uwagi spotyka się wręcz z atakiem i to nie tylko werbalnym…I tu o zgrozo, największymi brudasami i agresorami są…kobiety!, tak, tak, Pani „wypacykowana” a piesek kupka na chodnik i pani udaje że nie widzi.
Tak, to prawda. Zgadzam się w 100 % Jestem właścicielką psa od dwóch miesięcy i dopiero zaczęłam zwracać uwagę na wszędzie panujący bród. Mój pies bierze do pyska wszystko co popadnie, już czasem nie mam siły. A z tymi kupami to jakaś paranoja, serio jak wychodzę na spacer to mam wrażenie, że tylko ja sprzątam. A jak mam blisko bloku kawałek pola to tam to już jest jakieś pole minowe.
Dzień dobry. U nas problem polega na tym, że psy swą zdobycz od razu łykają. Nawet nie gryza! Nie ma szans zareagować a tym bardziej wymienić śmiecia na coś innego 🙁 co więc robić w takiej sytuacji? Na razie chodzą w kagancu. Natomiast ciężko jest uczyć psa na zewnątrz czegokolwiek jeśli nie ma jak podać smakołyka przez kaganiec , a zabawki psa nie interesują 🤷♀️
kaganiec to dobry pomysł w takiej sytuacji. Może kaganiec fizjologiczny się u was lepiej sprawdzi? Ma na tyle duże otwory, że można przez nie podać psu smakołyk. Niestety niektóre psy potrafią pomimo tego typu kagańca zjadać śmieci, więc trzeba to sprawdzić. Warto tez zastanowić się czemu psy tak aktywnie polują na śmieci? Mają jakąś traumę związaną z głodem? A może można coś poprawić w ich diecie?
Witam,
cały czas czytam, że wyciąganie psu z pyska „upolowanego” jedzenia nie jest najlepszym pomysłem i zgodzę się z tym, jednak co zrobić w przypadku gdy upolowane „przysmaki” zazwyczaj są tymi szkodliwymi i są dla niego dużo bardziej atrakcyjne niż jakikolwiek smaczek czy karma, którą mu proponuję? tutaj opcja wymiany nie wchodzi w grę, staramy się nauczyć noszenia kagańca ale proces wciąż trwa, szczeniak ma problem z przyzwyczajeniem się do niego
Polecam popracować nad motywacją psa. Dzięki temu, to co ty masz mu do zaoferowania, będzie bardziej atrakcyjne. Trzeba też rozsądnie wybierać miejsca spacerowe i nie chodzić z psem tam, gdzie może zjeść coś niebezpiecznego. Przynajmniej dopóki nie wypracujecie sobie kagańca 😉
Smieci są dosłownie wszedzie gdzie się chodzi, zwłaszcza po zimie. Niemożliwe jest aby ich nie spotkać. Wymiana na smaczki nie działa, nie chce zakladac szczeniakowi kaganca. Dostaje dobra karmę, bez wypełniaczy, witaminy, a mimo to zjada dosłownie wszystko. Kamienie, stary chleb, jakieś resztki jedzenia, folie spożywcze, raz wyciągnęłam mu z pyska żabkę od firanek. Nie da rady niestety trzymac go z daleka bo smieci w mojej okolicy są dosłownie wszedzie. Wychodzenie ze szczeniakiem na spacer to dla mnie ogromny stres.
Pies chodzi na smyczy, nie puszczam go wolno.
Witam czy poleca pani jakiś konkretny model kagańca z podwójnym dnem dla małego Yorka śmieciojada?
Mamy Labradora… ktory ma 19 tygodni… noestety podczas spacerow caly czas szuka cos do zjedzenia, non stop jest bardzo silna i nak juz cos zlapie nie ma szans wyrwac. Jest to nasz pierwszy pies, i cala ta sytuacja bardzo mnie stresuje bo ide non stop w skupieniu wyszukumac smieci przed psem, zakrywajac je lub podnosze i wyrzucam do smietnika, ale nasza suczka i tak cos znajdzie. Do tego je nie tylko smieci ale wszystko inne… kwiaty, kamienie, trawe, kore, ziemie, paoierki, gumy, wszystko co napotka na drodze.
Czy labeadora mozna oduczyc jakos???? Prpsze o ratunek
Oby to był etap w jej rozwoju, który szybko minie. Jeśli nie, sporo pracy przed wami.
Witam przeczytałem wszystkie komentarze i widzę że chyba wszyscy mają podobne problemy z młodymi psami.Mam posokowca bawarskiego ze względu na jego bardzo dobry węch mam wrażenie ze wychodzi na spacery tylko po to aby „posprzątać” park z padliny,odchodów i przeróżnych śmieci także tych z podziemi.Rozmawiając z właścicielami innych psów o moim problemie trzy osoby radziły abym jakiś duży kawał kości czy mięsa aby nie mógł go połknąć posypał papryką ostrą rozłożył taki przysmak przed spacerem a na spacerze trzymając psa na smyczy podejść powoli bardzo blisko z komendą nie rusz oczywiście pies nie posłucha ale będzie miał nauczkę na własnej skórze.Mówiono mi że po najwyżej 4 razach przestanie jeść co popadnie na spacerach.JEST TO SPOSÓB DRASTYCZNY I BOLESNY DLA PSA,ale chyba tylko tak mogę uratować go od zjedzenia pokarmu zmieszanego ze szkłem które ktoś rozkłada aby truć psy.Mam tylko obawy żeby nie zrobić psu krzywdy w sensie jakiegoś silnego zatrucia.Naprawdę próbowałem wszystkiego przez 5 miesięcy jestem bezradny.Chciałbym się dowiedzieć czy nie grozi nic psu po spożyciu niewielkiej ilości ostrej papryki poza ostrym pieczeniu w pysku i wypiciu 2-3 litrów wody na raz
Nie jest to bezpieczna metoda dla zdrowia psa i na pewno nie będzie skuteczna. To, że pies raz „sparzy się” na takiej kości nie znaczy, że przestanie szukać innych smakołyków w innych miejscach. Zdecydowanie odradzam takie praktyki. Polecam za to rozsądnie dobierać miejsca spacerowe, trzymać psa na smyczy i jeśli to konieczne również w kagańcu, by uniemożliwić mu zjadanie śmieci. Polecam też ćwiczenie z psem rezygnacji podczas spacerów oraz oczywiście dokladne przeanalizowanie diety psa pod kątem ewentualnych niedoborów.
My mamy problem z 3 letnią Goldenką. Ucieka notorycznie do sąsiadów – znajduje dziury pod płotem/ i inne sposoby, gdyż Ci usilnie mimo naszych próśb i przekazania in skrzynki kompostowej, nadal wyrzucają odpadki kompostowe zakopując je w ziemi.
Kłopotem jest to, że mamy ogromną działkę, sąsiedzi są dzierżawcami działki i bywają tam raz na 2 dni. Pies zna auto, wie ze coś wysypią i biega sprawdzać czy coś znajdzie. Relacje sąsiedzkie przez to słabe a starsi ludzie nie rozumieją, że wabią psa tym sposobem. Skrzynkę kompostową oddali twierdząc, ze nie jest im potrzebna.
Jesteśmy bezsilni. Nie chcemy stosować żadnych drastycznych środków. Uważaliśmy ze kompostownik załatwi temat, skoro pies nie znajdzie nic – nie będzie chodził ale sąsiedzi są oporni i twierdzą „nasz pies nasz problem”
Czy Może Pani coś podpowiedzieć?
Rozumiem, że pies mieszka na podwórku? Jeśli tak to dobrym rozwiązaniem może okazać się duży, wygodny kojec z podłogą i dachem, który uniemożliwi psu ucieczki.
Nie rozumiem, dlaczego wyciąganie psu śmieci z pyska uważane jest za zły pomysł. U mnie się sprawdził. Moja suczka amstafka bardzo szybko nauczyła się dzięki temu słowa „wypluj”. Szybka moja reakcja i okazanie „niezadowolenia” w miarę realnie ma bardzo dobre wyniki. Oczywiście, działa na śmieci, jeżeli chodzi o resztki jedzenia, wiadomo, szybko zje
Widząc pierwsza, odciągam psa pomimo protestów.
Niektóre rady znawców psów są przydatne, niektóre, odnoszę wrażenie, chyba bardziej nadają się do wychowania dzieci a nie czworonogów.
Nawet by mi głowy nie przyszło żeby „negocjować” z psem i wymieniać się na jedzenie 🙂 współczuję, jeżeli problem jest aż tak duży, że musicie to robić.
Z tym ciągnięciem jest duży problem. Pracujemy z sunia obie, po prostu nie pozwalam jej na to. Nieważne, gdzie ciągnie. Zapieram się i STOP! Albo ona rządzi albo ja, odpowiedź jest prosta: Ja. Jest komenda NOGA odpowiednia moja siła plus jeszcze absolutnie nie pozwalanie aby pies mnie wyprzedzał! To jest bardzo skuteczne, bez żadnych za przeproszeniem ”d…reli” w postaci przysmaków, moja pochwała jest nagrodą. Sunia ciągnie coraz mniej, pilnuje się, nikt nie lubi szarpania, ale chwalę ją za to bardzo często, po prostu relacje mamy mocne.
Super, że twoja suczka tak reaguje. Większość psów będzie uciekać od swoich opiekunów, szybko połykać to co mają w pysku, a na próbę wyciągnięcia zdobyczy z pyska reagować agresją.
Czy jak pies jest dorosły i je śmieci na prawie każdym spacerze, a jeszcze nie zaczęło się go tego oduczać, jest dalsza możliwość oduczenia go zbierania śmieci
Pewnie, że tak.
Mam szczeniaka 6,5 miesięcznego rasy shih tzu. To chodzący odkurzacz. Spacery z nim to koszmar , chciałabym to zmienić. Na spacerze jest ze mną na smyczy a goni i ciągnie jak kangur (skacze) i je wszystko co napotka na swojej drodze kamyki, pety od papierosów, chusteczki , łupiny orzechów włoskich itp. Dostaje witaminy codziennie które dała mi weterynarz. Nie reaguje na komende puść czy zostaw , nie i tak weźmie do pyska i je . Potrafi też słuchać i wtedy jak zostawi chwalę go i nagradzam smakołykami. Często jest tak że smakołyk zje i dodatkowo szybko weźmie to co znalazł te pety czy nap liście.kamyki. Nie mam siły, nie wiem jak rozwiązać ten problem , spróbuję jeszcze dawać mu jedzenie na dworze. Mam wrażenie że robi tak bo jest głodny, lub też z ekscytacji. Ma wilczy apetyt zje , odbija mu się i chodzibi piszczy bo nadal chce jesc, podłogę liże. Dwa razy dziennie dostaje karmę mokrą Pedigree junior, 100 gram pół saszetki rano i pół wieczorem i trzy razy dziennie karmę suchą Brit care 66gram i przekąski. Na dworze też. Nie wiem jak mam go karmić, jak jadł karmę mokrą dolina noteci też tak było, jest coraz gorzej. Je pięć posiłków dziennie o stałych porach od małego tak ma a już ma 6 miesięcy. Nie wiem co robić.
Polecam ci skonsultować się z behawiorystą, który zobaczy zachowanie twojego psiaka na miejscu i podpowie jak z nim dalej pracować.
A co gdy pieseł znajdzie coś co mu zagraża i nie pomaga wyrzucanie chrupków czy inne metody? Np. kości z kurczaka (ludzie wyrzucają takie po obiedzie przez okna, nie komentuję) albo coś twardego/ostrego niejadalnego… Dla jego bezpieczeństwa wtedy muszę to wyrwać z pyska 🙁 Na szczęście rzadko, większość rzeczy wypuszcza i idzie po smaczki, ale kości / chrząstki potrafi nie oddać…
A ćwiczyłaś z nim wymianę kości?
Mam dwie suczki 6 – miesięczne. Na spacerach zjadają wszystko co popadnie i strasznie ciągną, zwłaszcza na widok innych psów. Są to psy o wadze ok. 9 kg w tym momencie. Narazie mieszkamy w bloku i psy mają bardzo mało ruchu – tylko 4 spacery dziennie po ok. 20 – 30 min. Czy może to być przyczyna, że są tak masakrycznie nadpobudliwe? Czy wyrosną z tego zjadania wszystkiego z ziemi ? Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Na pewno mała ilość ruchu tu nie pomaga. 6 msc to już nie szczeniaki, więc jakby miały wyrosnąć ze zjadania śmieci, to raczej już by wyrosły. Warto rozważyć przyczyny i zacząć działać.
Moja 15 mczna Goldenka niestety nie wyrosla z jedzenia kocich kup, a także np. resztek jedzenia. Nie poluje na to specjalnie, po prostu idziemy na spacerze, a psi nos wyniucha coś i jakby na spokojnie bierze i żre. Wyciągałam jej z pyska zawsze, bo już puść wtedy nie działa, ja soe wściekam z bezsilności, odciągam ją. Ale już nie chce z tego pyska jej zabierać, bo w końcu zacznie bronić zasobów. Trenowałam od szczeniaka wymianę i niestety kiedy ma coś w pysku to już tylko żre, i smaczka owszem tez chce, jak zeżre znalezisko. Chodzimy na smyczy. Jednak nie jestem w stanie poerwsza upolować śmiecia. Jeśli akurat zauważę, i powoem(zdążę) „nie” to nie weźmie. Problem w tym, ze jest to rzadko. Nie wiem tez, co robić. Spacery są naprawdę niekomfortowe, bo stałe jestem na czuwaniu. Poza tym chciałbym chodzić bez smyczy, a przez to żarcie nie mogę.
Pozostaje kaganiec z podwójnym dnem.