
Ostatnio przeglądając TikToka, trafiłam na kilka filmików z dość nietypowymi zachowaniami psów. Część z nich jest zupełnie naturalna i nie powinna budzić naszego niepokoju. Natomiast niektóre z tych zachowań mogą świadczyć o problemach zdrowotnych lub behawioralnych psa i tu powinniśmy już interweniować. Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego wasz pies tak dziwnie kicha, ślini się i kłapie szczęką lub ssie kocyk, to ten wpis powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.
Kichanie wsteczne
Zacznijmy od zachowania, które mogą prezentować wszystkie psy. Kichanie wsteczne, zwane też napadowym wdechem, przypomina nieco zwykłe kichanie. Różnica polega na tym, że przy zwykłym kichaniu pies nagle wydycha powietrze głównie przez nos, a przy kichaniu wstecznym zasysa je do środka. Taki napad kichania wstecznego jest spowodowany przez skurcz okolic krtani i podniebienia miękkiego zwykle w wyniku jakiegoś podrażnienia. Mogą to być alergeny, pyłki czy nawet intensywne zapachy. Może się też zdarzyć, że krtań psa zostanie podrażniona podczas intensywnego ciągnięcia na smyczy. W takich wypadkach polecam zmienić sprzęt spacerowy i nauczyć psa spokojnego chodzenia na luźnej smyczy. Niektóre psy zaczynają też kichać wstecznie, gdy są bardzo podekscytowane lub podczas nagłych zmian temperatury otoczenia.

Atak kichania wstecznego może trwać u psa od kilku sekund do nawet kilku minut. Jest to zachowanie normalne i w większości przypadków nie należy się nim martwić. Dopiero gdy kichanie wsteczne zaczyna męczyć waszego psa dość często, gdy napady są intensywne i pies nie może sobie sam z nimi poradzić, warto zainterweniować. W takich wypadkach polecam konsultację z weterynarzem, który oceni stan zdrowia waszego psa. Możliwe, że cierpi on na jakąś alergię lub ma infekcję górnych dróg oddechowych.
W większości wypadków jest dość prosty sposób na to, by ulżyć psu i szybko powstrzymać atak kichania wstecznego. Wystarczy delikatnie przyłożyć dłoń do psiego nosa, zatykając mu na chwilę nozdrza. Dzięki temu zmusimy psa, by zamiast nosem, zaczął oddychać przez pyszczek, a to z kolei zatrzyma atak kichania wstecznego.
Kłapanie szczęką
Niektóre psy po powąchaniu ciekawego zapachu zaczynają kłapać szczęką i intensywnie się przy tym ślinią. Wiem, że to zachowanie martwi część moich czytelników. Dostawałam już od was maile z pytaniami, czy wszystko jest z psem ok, czy nie jest chory albo, czy nie jest to zachowanie agresywne. Spokojnie, z waszym psem wszystko jest w porządku. Kłapiąc szczęką, pies wtłacza powietrze wraz z cząsteczkami zapachowymi do narządu Jacobsona zwanego też organem nosowo-lemieszowym. Znajduje się on pomiędzy kością lemieszową a podniebieniem, wzdłuż całej kufy psa i odpowiada za identyfikację feromonów. Te niezwykłe substancje mogą przekazać psu wiele cennych informacji głównie na temat potencjalnych partnerów seksualnych. Nic więc dziwnego, że takie zachowanie obserwujemy najczęściej u niekastrowanych psów, które szukają w okolicy partnerki.

Jak już wspominałam temu charakterystycznemu kłapaniu szczęką często towarzyszy wzmożone ślinienie się i oblizywanie nosa. Mokry psi nos działa na cząsteczki zapachowe jak lep. Wychwytuje je z powietrza i kumuluje na swojej powierzchni. Woda zawarta w ślinie psa pomaga też w rozpuszczaniu cząsteczek zapachowych i w dalszej ich analizie. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o tym, jak niezwykłym narządem jest psi nos, polecam lekturę mojego artykułu o tym, jak węszą psy.
Ssanie kocyka
Kolejnym dziwnym/nietypowym zachowaniem, które chciałam omówić, jest ssanie miękkich przedmiotów (ang. nooking). Niektóre dorosłe psy łapią do pyska kocyk, zabawkę lub inny miękki przedmiot i zaczynają go ssać dokładnie tak samo, jak małe szczeniaki ssą mleko matki. Oprócz samego ssania pojawia się też często odruch ugniatania koca przednimi łapami. Takie samo zachowanie widzimy u szczeniaków, które ugniatają łapkami okolice sutka matki w celu wydobycia mleka.
Przyczyny takiego zachowania u dorosłych psów nie są do końca znane. Wiemy, że występuje ono dość często u przedstawicieli niektórych ras np. u wyżłów weimarskich i dobermanów. Zachowanie to jest więc w jakiś sposób przekazywane genetycznie. W wielu przypadkach takie ssanie kocyka działa na psa uspokajająco i wyciszająco. Wielu opiekunów weimarów czy dobermanów obserwuje je, gdy pies wybiera się do spania lub gdy jest bardzo czymś pobudzony i szuka sposobu na rozładowanie nadmiaru emocji. Dla niektórych psów jest to też sposób na radzenie sobie z nudą. Gdy pies nie ma zapewnionej odpowiedniej ilości ruchu i stymulacji umysłowej, gdy jego podstawowe potrzeby nie są zaspokojone, to tego typu zachowania mogą się nasilać.

Gdy takie ssanie kocyka pojawia się dość rzadko i pies jest w stanie bez problemu przerwać to zachowanie, to nie powinno nas ono specjalnie niepokoić. Natomiast jeśli to ssanie staje się coraz bardziej intensywne, ciężko je przerwać, a pies robi się agresywny, gdy chcemy mu zabrać koc czy zabawkę, to możemy już mieć do czynienia z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym. W takim wypadku konieczna może okazać się konsultacja z behawiorystą.
Ssanie boku
Do zachowań obsesyjno-kompulsywnych zaliczamy też ssanie boku (ang. flank sucking). Często zaczyna się od obsesyjnego wylizywania boku. Następnie pies łapie zębami za skórę na boku lub za pachwinę i zaczyna ją ssać. Czasem robi to tak intensywnie, że wbija zęby we własne ciało, powodując głębokie rany. Jest to zachowanie obserwowane głównie u dobermanów. Naukowcy podejrzewają więc, że podobnie jak ssanie miękkich przedmiotów, również ssanie boku jest zachowaniem w jakims stopniu przekazywanym genetycznie.
Przyczyn takiego zachowania może być wiele. Jak już wspominałam, niektóre rasy mają predyspozycje genetyczne do prezentowania tego typu zachowań. Kompulsywne ssanie boku może być też spowodowane różnymi chorobami czy niewłaściwą dietą psa. Może to być również problem behawioralny wynikający z nudy, stresu czy zaburzeń lękowych. Dlatego, jeśli zaobserwujecie podobne zachowanie u waszego psiaka, nie ma na co czekać. Im szybciej skonsultujecie się z weterynarzem, behawiorystą i określicie przyczyny problemu, tym szybciej będziecie wiedzieli, co możecie zrobić, by go rozwiązać.
Jestem bardzo ciekawa czy zaobserwowaliście któreś z tych zachowań u waszego psiaka? A może jakieś inne psie zachowania są dla was dziwne lub niezrozumiałe? Podzielcie się nimi w komentarzu. Mam nadzieję, że wasze spostrzeżenia staną się dla mnie inspiracją do stworzenia kolejnego artykułu o nietypowych zachowaniach psów.
Moj pekinczyk lubi czasem trzymac w pysku kocyk i ugniatac go lapkami 😊
Nasz Beagle od wczoraj jakos czesciej kicha.. I sie slini i czesto oblizuje nawet w domu czego nie bylo….dzis wet…
A jeśli pies uwielbia trzymać coś w pyszczku, bez ssania i memłania? Najczęściej zabawkę, ale trafi się też but albo szyszka z ogrodu. Zazwyczaj, gdy jest czymś pobudzony i podekscytowany (to akurat rozumiem), ale gdy robi to leżąc po prostu? Z nudy?
Dla wielu psów trzymanie czegoś w pysku jest strategią radzenia sobie ze stresem. Ale jak najbardziej może to być również zachowanie wynikające z nudy.
Na szczęście u nas bez takich problemów. I mnóstwo mojego czytania na psie tematy. Pies może coś zwyczajnie lubić. Może mieć pod ogonem (by elegancko) zalecane psie zabawy. Co psu pasuje 🙂 I uczenie psa powoli i zawsze. Bo to do końca psiego życia przedszkolak. Nie głupi. Testuje człowieka. Cieszę się moją radością z życia z Amiśką. Śpi dłużej ode mnie 🙂 Nawet gdy ja drzemię w środku dnia. Kocha niuchać. Nasz spacer to jej spacer. Jej potrzeby. Patrzę, oglądam, czekam. I tak spokojnie każdego prawie dnia jesteśmy do przodu. Ami ma teraz 3 lata. Rok temu była kastracja i krótko potem umarła „babcia” Ami. Byłyśmy w trójkę (babcia była moją adoptowaną beagielką). Po śmierci babci świat Ami się wywalił. Mój też, ale ja już miałam to doświadczenie. 6 bardzo trudnych miesięcy. Nagle Ami zostawała SAMA w domu. Nie długo, ale sama. I POWOLI uczyłyśmy się innego bycia. Innej uwagi. Teraz po roku od śmierci babci mam cudowniejszą Ami każdego dnia. O cudach w CDN
Ami i cuda. Ami jest moim pierwszym kupionym psem (FCI). Wcześniej 4 adoptowane. Tylko 4 a mam prawie 70 lat. Żyły po psiemu długo. Amiśkę wyszukałam. Szukałam długo. Jaka waga czyli ile uniosę gdy pies z jakiś powodów odmówi chodzenia w połowie spaceru. I słyszenie za mnie. Oduczanie szczekania na domofon itp. Ami jest z charakteru owczarkiem. Jest terrierką tybetańską. Idealna. Jesteśmy bardzo podobne. Obie nieuczesane 😉 Obie nie lubiące suszarek do włosów. Obie mające coś do przemyślenia. Zwłaszcza rano 🙂 Ami bardziej 🙂 I czego się uczymy obie z sukcesem? Dużo. Gdy beagielka żyła, moja uwaga była podzielona. Teraz Amiśka ma 100% mojej uwagi, której chce i jej pomaga. Jej pomaga moje jest OK czyli Masz prawo się wkurzać gdy inny pies się rzuca i szczeka. I każdego dnia bardziej olewamy. Czyli ZOSTAW i RAZEM. Bo emocje innych psów nie muszą być nasze. Niech sobie robią co chcą. Olewamy. I już spokojnie Ami czeka na moim wyższym parterze na zamknięcie drzwi i nie przyspiesza raptownie na ostatnich 4 stopniach w klatce schodowej. To był problem. CDN dla ciekawych
AMI i CDN. Schody. Przyspieszanie z górki jest normalne. Więc pies miał swoją rację. Normalne zachowanie. Dla mnie nie OK. Mogłam się przewrócić. I POWOLI ( moje najważniejsze słowo w mojej głowie i myśleniu) Ami staje się boska. Krok po kroku. POWOLI i zawsze. Nauczyłam Ami, że potrzebuję czasu by drzi do mieszkania zamknąć i że ruszymy dalej po chwili. I obie już chyba nauczyłyśmy się i uczymy utrwalając, że zbieganie z górki w klatce schodowej to moje NIE. Tylko wysoki parter. Spokojniej. Pracujemy. Najfajniejsza w tym jest WSPÓŁPRACA. Ami jej chce 🙂
Psi stres jest i bywa. I mój pies na mnie polega. Ja decyduję czy czy coś nam nie zagraża na spacerze w dużym mieście i czy trzeba przeczekać ze spokojem. To więź i zaufanie. Stresujące sytuacje bywają. Psie zaufanie człowiekowi jest dla psa podstawą wyciszenia jego psich emocji.
Pięknie to Pani opisała.Mam podobnie . Pozdrawiam Anna .
Mój psiak, będąc szczeniakiem, przywłaszczył sobie jednego misia. Na ogół leży on gdzieś z boku i nie budzi zainteresowania, jednak w przypadku większego pobudzenia zdarza się, że weźmie go w pysk, potrząśnie kilka razy, czasem podrzuci, a następnie chwyta za ucho i zaczyna je memłać. Jak tylko się wyciszy, puszcza go, kładzie się obok i zasypia.
Niestety, problem pojawia się w przypadku konieczności prania – stara się uratować go od prania i suszenia, by nic mu się nie stało, ale po pięciu latach już mam na to sposób 😉
A mój trzyma w pysku kość i warczy
Lepiej kość niż rękę, hehe.
A duża ta kość?
Świetnie Pani tłumaczy, trochę się przestraszyłam jak wróciłam do domu, a pies zaczął tak kłapać, ale pewnie faktycznie analizował zapachy. 😁
Dobermani tata.
Tu jest to 100% szczera prawda.
Nasz obecny i nie pierwszy dobek namiętnie ciućka swoj leżankowy kocyk wcześniej robiąc sobie łapami z jego części taką pacynę, kukiełkę by pasowała mu w sam raz do pyska.
No i się zaczyna mymlanie kocykowego smoczka.
Ciumka, ciućka, ssie, pompuje tą swoją paszczą, aż go z drugiej strony pokoju słychać.
Intensywnie i z zamiłowaniem.
Niekoniecznie o jakiejś porze czy przy jakiejś aktywności, sytuacji.
Przed, po spacerze, jedzeniu,zabawie …
Widać, że po prostu to lubi.
Dobki tak mają i już.
Uwielbiają coś mymlać i obgryzać.
Gałęzie, konary, zabawki, sznury, piloty, kapcie, ciuchy i 100 innych zajefajnych rzeczy.
Nasz border collie też lubi złapać sobie coś w pyszczek i ugniatać, przeważnie jest to poduszka lub kołdra.