Często spotykam się z sytuacją, w której pies jest mistrzem posłuszeństwa w domu, ale na spacerach robi co chce. Nie słucha swojego opiekuna i nie zwraca na niego większej uwagi. Bardziej interesują go zapachy w trawie czy zabawy z innymi psami. Może to wynikać ze złej relacji z opiekunem. Jeżeli pies się go boi lub po prostu go nie lubi to nic dziwnego, że będzie się starał go unikać. Nieposłuszeństwo podczas spacerów może też wynikać z różnych psich lęków. Pies, który nie jest odpowiednio przyzwyczajony do otaczającego go świata może traktować różne bodźce jako potencjalne zagrożenie. Taki pies będzie myślał przede wszystkim o tym jak uniknąć zagrożenia, a nie jak wykonać polecenia swojego opiekuna. Jeżeli macie takiego zalęknionego psiaka, najlepiej poszukajcie doświadczonego behawiorysty, z którym przepracujecie psie strachy.
Natomiast jeśli macie dobrą relację z psem i nie boi się on otaczającego świata, a nadal nie reaguje na wasze polecenia podczas spacerów, to przyczyn problemu trzeba szukać gdzie indziej. Być może popełniacie któryś z częstych błędów podczas szkolenia waszego pupila i dlatego wasze treningi nie przynoszą spodziewanych rezultatów? Błędy te wynikają często z niezrozumienia tego, że psy uczą się nieco inaczej niż my ludzie. warto więc poznać te różnice i dowiedzieć się nieco więcej o tym jak uczą się psy.
Jak uczą się psy?
W poprzednim wpisie wspominałam o tym, że psy komunikują się ze sobą inaczej niż ludzie. My lubimy mówić, podczas gdy psy wolą porozumiewać się ze sobą za pomocą mowy ciała i informacji zapachowych. Jednak różnic pomiędzy tym jak uczą się nasze psy i jak my to robimy jest dużo więcej. Podstawową różnicą jest na przykład to, że psy uczą się kontekstowo i kiepsko generalizują zdobytą wiedzę.
Psy uczą się kontekstowo
Oznacza to, że pies uczy się wykonywać dane polecenie w kontekście pewnej konkretnej sytuacji. Jeżeli uczymy psa polecenia „siad” i robimy to zawsze w salonie na dywanie, to tak naprawę uczymy go, że „siad” oznacza, usiądź w salonie na dywanie. Gdy wyjdziemy na spacer i powiemy „siad”, kontekst sytuacji będzie zupełnie inny. Pies może być zdezorientowany i może się zastanawiać gdzie jest dywan, na którym ma usiąść?
Kontekstem jest nie tylko miejsce, w którym szkolimy psa, ale też to jak jesteśmy ubrani, jakie gesty wykonujemy itd. Niektóre psy szybko uczą się, że opłaca się być posłusznym tylko wtedy, gdy zabierzemy ze sobą na spacer saszetkę ze smakołykami. Natomiast, gdy o tym zapomnimy pies przestaje reagować na nasze polecenia.
Jeżeli wasze psiaki znają dobrze jakieś polecenie np. „siad”, możecie łatwo sprawdzić czy wykonają je zawsze bez względu na kontekst sytuacji i mowę waszego ciała. Wystarczy, że odwrócicie się do psa tyłem i wydacie znane mu polecenie. Możecie też usiąść bokiem do psa i unikać kontaktu wzrokowego lub nawet położyć się na podłodze i spróbować wydać mu polecenie w tej pozycji. Ponieważ zwykle stoimy i patrzymy na psa, gdy o coś go prosimy, istnieje spora szansa, że przy nieco innym kontekście całej sytuacji pies nie wykona polecenia mimo, że przecież dobrze je zna.
Psy kiepsko generalizują
Kontekstowe uczenie się psów jest powiązane z kiepską generalizacją zdobytej wiedzy. Ludzie rozumieją pojęcia abstrakcyjne i lubią generalizować. Gdy raz zrozumiemy pojęcie siadania wiemy, że można usiąść na krześle w kuchni, na sofie w salonie czy na trawie w parku. Dla psa każda z tych sytuacji będzie zupełnie inna i będzie musiał nauczyć się ich osobno.
Zachowania przesądne
Psy naprawdę bardzo starają się domyślić o co nam chodzi. Ze względu na różnice w percepcji, komunikacji oraz w sposobie uczenia się psów i ludzi nie jest to wcale łatwe zadanie. Psy czasami wpadają w pułapkę tzw. zachowań przesądnych. Prowadząc zajęcia grupowe od razu widzę, kto odrobił pracę domową i pracował z psem w domu i podczas spacerów, a kto nie. W czasie zajęć każda osoba pracuje ze swoim psem koło plastikowego pachołka. Dzięki temu każdy uczestnik kursu ma odpowiednią ilość przestrzeni dla siebie i swojego psa. Jeżeli praca domowa nie została odrobiona i opiekun psa nie pracował z nim pomiędzy lekcjami to czasem zdarza się, że na polecenie „siad” pies podchodzi do pachołka i siada obok niego. Psu wydaje się bowiem, że pachołek jest niezbędnym elementem potrzebnym do wykonania polecenia „siad”. Tak przecież był uczony.
Jak nauczyć psa, by wykonywał polecenia na spacerach?
Zrozumienie różnic w sposobie uczenia się ludzi i psów jest kluczem do rozwiązania problemu psa, który nie słucha się na spacerach. Wiele osób mylnie uważa, że ich psy są uparte, głupie lub nawet złośliwe, gdy nie wykonują jakiegoś polecenia. Prawda jest jednak taka, że mimo najszczerszych chęci pies nie posłucha nas, jeśli nie został prawidłowo wyszkolony.
Uzyskanie zachowania
Pierwszym etapem prawidłowej nauki jest zawsze uzyskanie zachowania. Następnie pies powinien powiązać polecenie słowne czy gest z wykonywaną pozycją lub czynnością. Początkowe etapy nauki najlepiej przeprowadzać w miejscu, w którym nie ma zbyt wielu rozproszeń. Dzięki temu pies będzie mógł skupić się na nauce nowej umiejętności i szybciej zobaczycie pierwsze efekty. Wiele osób poprzestaje na tym etapie szkolenia i uznaje, że ich pies już dane polecenie świetnie zna. Nic bardziej mylnego 😉
Generalizacja zachowania
Kolejnym etapem nauki powinno być generalizowanie polecenia, zwane też czasem hartowaniem. Chcemy nauczyć psa, że dana komenda działa w różnych kontekstach. Jeżeli uczymy psa na przykład polecenia „siad” powinniśmy przećwiczyć je zarówno w domu jak i na spacerze. To samo dotyczy przywołania i każdej innej komendy. Im więcej różnych sytuacji sobie przećwiczycie, tym lepiej dane polecenie zostanie zgeneralizowane. W efekcie pies będzie je wykonywał nie tylko w domu, ale też na spacerach.
Może się zdarzyć, że wasz pies pięknie siada w domu, a na spacerze w ogóle nie chce wykonać tego polecenia. W takiej sytuacji nie możecie się na niego złościć. Cofnijcie się do wcześniejszego etapu nauki i spokojnie naprowadźcie go na daną pozycję. Po kilku udanych powtórkach pies powinien już zgeneralizować wasze polecenie i zacząć je wykonywać na samą komendę słowną lub gest.
Wprowadzanie rozproszeń
Dopiero gdy zgeneralizujemy psu dane polecenie, możemy zacząć wprowadzać dodatkowe rozproszenia w postaci innych psów, ludzi, samochodów, zapachów itd. Jeżeli wprowadzimy je zbyt szybko to pies będzie nadmiernie podekscytowany lub rozkojarzony i nie będzie w stanie przyswoić nowych umiejętności. Dlatego dopiero na ostatnim etapie nauki zaczynamy stopniowo wprowadzać rozproszenia.
Słowo „stopniowo” jest kluczem do sukcesu. Większość osób nie poświęca wystarczającej ilości czasu na generalizację poleceń i za szybko wprowadza rozproszenia. W moim Kursie Przywołanie Online pokazuję krok po kroku na jak małe etapy trzeba podzielić sobie naukę przywołania, by móc odwołać psa od jedzenia, obcych psów i innych rozproszeń. Jeżeli macie problem z przywołaniem waszego psa, bardzo polecam wam ten kurs.
Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda u was? Napiszcie w komentarzach czy wasze psy wykonują polecenia na spacerach czy tylko w domu? Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu będzie już wiedzieć jak prawidłowo z nimi pracować, by słuchały się was bez względu na kontekst sytuacji czy rozproszenia.
Moj pies wkrótce 8 miesieczny labrador, wykonuje wszystkie komendy w domu i na spacerze oprócz jednej; przywolanie jak sa inne psy w pobliżu. Rocky jest bardzo zrównoważonym psem i mamy bardzo dobrą relację, natomiast przywołanie jak sie bawi z innym psem nie działa w ogóle. Pochodziłam się z tym częściowo po to oby nie czuć sfrustrowania.
Można pracować nad tym, by odwoływać Rockyego również od innych psów. Pamiętaj, że teraz znajduje się w trudnym etapie dojrzewania i hormony zapewne szaleją 😉 W tym czasie opiekun robi się nudny, a środowisko i inne psy bardzo atrakcyjne.
Spokojnie. Jakieś 5-6 lat i już nie każdy pies będzie atrakcyjny 😉
Mój pies, adoptowany w wieku nieokreślonym, na spacerach skacze i chce gryźć ręce za każdym razem gdy pojawia się rozproszenie. Nie mam jak ćwiczyć komendy STOP inaczej jak na spacerze bo w domu zachowuje się jak aniołek. Dopiero spacer go pobudza do szaleństw. Psa mam trzy tygodnie dopiero, udało mi się poskromić w miarę gryzienie rąk, ale wtedy odkrył szarpanie smyczy. Co radzisz?
Radzę ci pracować w takiej odległości od bodźca, by pies był w stanie wykonać polecenie. Jeżeli skacze i gryzie ręce czy smycz oznacza to, że nie radzi sobie z emocjami i sytuacja jest dla niego za trudna.
Mój pies ma 9 lat, nigdy nie udało mi się go nauczyć, aby wracał na komendę. To mieszaniec wyżła, więc zrzucalam to na jego myśliwski charakter. Czy jest szansa, aby go tego nauczyć?
Psa myśliwskiego jak najbardziej można nauczyć przywołania. Jeśli jednak twój pies przez 9 lat nie był tego uczony lub nabrał już złych nawyków to nauczenie go tego teraz może być trudne.
Moja czteroletnia labradorka reaguje na przywołanie w czasie spaceru, zostawia psie towarzystwo i idzie do mnie, gdy zawołam, ale zapach i dotarcie do jedzenia leżącego gdzieś na ziemi jest takim magnesem, że nic nie jest ważne, nie reaguje na zawołanie, dąży do celu . Dopiero jak zje to posłusznie wraca. I to jest nasz problem, boję się o zatrucie, ale nie chcę zawsze iść z nią na smyczy, potrzebuje sporo ruchu, jest szczupła, więc musimy dalej dbać o dobrą formę.
Mój pies, wyżeł niemiecki, szybko się uczy i słucha, reaguje na wołanie, ale jest problem, kiedy ktoś przypadkiem otwiera bramę, ucieka i nie daje się złapać, nie słucha, nie przychodzi, nie reaguje na wołanie, co robić w takiej sytuacji? Nikomu krzywdy nie zrobi, bo bardziej go interesują sarny niż ludzie, ale jednak taki biegający pies budzi lek u innych
Albo musisz pilnować, by brama była zamknięta, albo naucz psa, by nie przechodził sam przez nią bez twojego pozwolenia. Nauka skutecznego przywołania też się przyda 😉
Witam serdecznie. Nie wiedziałam, czy to stosowne prosić o poradę w komentarzu, ale widziałam, że często Pani odpisuje dlatego spróbuję tutaj. Mam w domu małego przyjaciela 4-miesięcznego owczarka niemieckiego długowłosego. Nie mam z nim żadnych problemów. Bardzo dużo razem pracujemy. Od rana trzymamy się wspólnie ustalonego planu dnia, w którym znajduje się jeden długi spacer z węszeniem, zabawą, szarpaniem, pieskami i potrzebami fizjologicznymi, pomniejsze spacery z treningiem umysłowym, trening umysłowy w domu, komendy, zabawa i przytulanie. Czasem śpiewam mu kołysankę do snu. Nasza więź jest bardzo silna i w wielu sytuacjach pomagam mu smakołykami, pochwałami i klepaniem w nowych (trudnych?) sytuacjach. Mój pies gromadzi gdzieś energię w takich ilościach, że jestem każdego dnia zdumiona. Najchętniej wyszukuje pochowane w całym domu smakołyki, bo węszenie to jego ulubione zajęcie. Jedyna rzecz która mnie „martwi” to szczekanie na psy. Nie wszystkie i nie zawsze. Konsultowałam się z behawiorystką, która skorygowała niewielkie błędy w naszej współpracy, doradziła, natomiast w konfrontacji wzrokowej z psem (jest łagodny i uwielbia się bawić ze wszystkimi psami) powinnam pomóc mu wycofać się i zneutralizować emocje gdy taka sytuacja jest dla niego za trudna. Robię to, lecz po otrzymaniu super nagrody, gdy piesek jest juz spokojny, odwraca głowę i znów zaczyna szczekać i warczeć. To, na czym mi zależy najbardziej to aby w dorosłym życiu nie wykazywał agresji. Tutaj właściwie zaczyna się moje pytanie. Czy po powyższym opsie, jest szansa, że tego typu zachownia miną po okresie szczenięcym, czy powinnam przyzwyczaić się, że jego kontakty już zawsze będą wyglądały podobnie? Oczywiście zależy mi też i przede wszystkim na tym, aby czuł się komfortowo. Dowiedziałam się, że obecnie znajduje się w okresie strachu, ale nie chcę go w nim pielęgnować, chcę aby był dumnym, pewnym siebie psiakiem. Ma dopiero 4 miesiące, dlatego uważam, że im więcej dowiem się teraz i im więcej będę pracować z nim w okresie szczenięcym, tym będzie nam łatwiej. Nie wiem tylko jak. Oczywiście stosuję się do zaleceń, które otrzymałam. Są zdecydowanie trafione, ale mam trudności jak to wykonać. Nie wiem czy odchodzenie ze stresującej sytuacji pozbęcie się problemu, czy zwyczajnie jest to patent już na całe życie. Czuję się bezsilna i boli mnie serce kiedy wiem, że mój pies się z jakiegoś powodu boi, a ja nie porafię mu pomóc. Proszę jedynie o odpowiedź, czy jest szansa, że mu to minie przy każdorazowym wycofywaniu się do innej czynności? Próbuję na euforyczne wołanie, nagradzanie smakołykami, ewentualnie rozrzucenie ich i komenda „szukaj”, aby go zająć. Ewentualnie, czy istnieje możliwość nagrania filmu, jak prawidłowo powinny wyglądać kontakty psiaków na spacerze? Wiem, że temat wydaje się prosty, a okazuje się, że np. psy bawiąc się, powinny iść w tym samym kierunku z właścicielami, ew właściciele powinni aktywnie uczestniczyć w takiej zabawie psów zamiast stać i się przyglądać, również spotkania wzrokowe i problemy takie jak mój mogłyby znaleźć się w takim filmiku. Z całą pewnością pomogłoby to wielu właścicielom. Dziękuję za możliwość korzystania z Pani rad i wiedzy. Jesteśmy całą rodziną fanami Pani projektów. Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra.
Bardzo się cieszę, że współpracuje pani z behawiorystką. To ona powinna pani pokazać jak dokładnie postępować z psem i odpowiedzieć na wszelkie pytania i wątpliwości. Ja nie widząc psiaka i nie pracując z wami nie mam możliwości ocenić na ile to co robicie jest skuteczne.
Cześć,
Opisze wam sytuację Majki
Chodzimy z Majką na na spacery do lasu.
Generalnie Majka jest bardzo uważna patrzy za właścicielem i pilnuje się biegając sobie swobodnie po lesie.
Jednak zdarzyło się dwa razy że nagle jak by straciła zmysły, jak by dostała amoku, zaczyna biegać z nosem przy ziemi nie reagując na komendę przywołania. Nie działają smaczki nic tak jak by przestawała widzieć cokolwiek wokół siebie. Co można w takiej sytuacji zrobić, czy to instykt i zostaje tylko smycz czy też można próbować przepracować takie sytuacje.
Można popracować nad przywołaniem. Ale puszczanie psa luzem w lesie nie jest dobrym pomysłem.
Dzień dobry. Tak sobie myślę, że czasami nie ma innej opcji, jak pyszczać psa w lesie. Pies wybiegać się musi, a jak ktoś mieszka na wsi lub w małym mieście, może nie mieć do dyspozycji ogrodzonego lub bezpiecznego wybiegu. Jeśli mogę prosić lub zainspirować do kolejnego wpisu, to myślę, że dla wielu osób baardzo przydatny byłby właśnie o bezpieczeństwie psa na spacerze kontra jego naturalnej potrzebie wybiegania. Jak nauczyć przywołania psa rasy myśliwskiej? Jak w razie potrzeby przerwać „amok” wywołany uruchomieniem instynktu pogoni?
Wiem, że niestety są osoby, właściciele np. chartów, tak nastraszone opowieściami o uciekających psach, że swoim zwierzakom fundują całe życie tylko na smyczy.
Serdecznie pozdrawiam, Ala
Na temat nauki przywołania jest już kilka wpisów na moim blogu. Stworzyłam też cały Kurs Przywołanie Online poświęcony tylko temu tematowi https://piesologia.pl/kurs-przywolanie-online/
Są linki, nawet 50 – metrowe. To nie to samo co wolność, ale lepsze niż ucieczka psa i zabicie go np przez dzika. Niby w lesie trudno, ale to nie musi być tam, zresztą w lesie psy raczej węszą niż biegają bez celu.
Wolę, żeby mój pies był na lince i żył, a nie przy „wybieganiu się” wpadł pod samochód albo został zagryziony/zabity.
Pozdrawiam
Moja suczka ma obecnie cztery lata. Przygarnęłam ją, gdy miała 5 miesięcy. Od samego początku strasznie ekscytowała się psami, chciała za nimi biegać, a jednocześnie się ich bała. Szkolę ją odkąd się u mnie pojawiła. Umie naprawdę wiele, w różnych warunkach, komendy zgeneralizowane. Prawie wszystkie problemy naprawione. Przywołanie wszędzie działa. Odwołanie od wiewiórki działa, od dzika działa. A odwołanie od psa nie działa. Jak tylko zobaczy psa – koniec posłuszeństwa. Wielu rzeczy ją nauczyłam, a tego nie umiem. Oczywiście – zgoda – można nad tym pracować. Ale szczerze mówiąc po ponad trzech latach straciłam nadzieję i chęć.
A w jaki sposób uczyłaś psa odwołania od innych psów?
Nie uczyłam konkretnie odwołania od psów, ale odwołania jako takiego. Najpierw było zwykłe przywołanie, czyli komenda „do mnie”, którą suczka stosunkowo dobrze zgeneralizowała. Bardzo rzadko zdarza się, by nie przyszła na „do mnie”, to by musiało być w silnym stresie, w mocnym pobudzeniu. Ale moja suczka ma bardzo silny instynkt łowiecki, więc ta komenda nie działa, gdy pies już za czymś rusza lub idzie po śladzie. Mieliśmy ten problem z wiewiórkami, z kotami, z dzikami, nawet z rowerami. Wprowadziłam więc komendę odwołania „wróć”, którą uczyłam wykorzystując warunkowanie klasyczne. No i właśnie z tym „wróć” jest ten problem, że chociaż jest wykonywane szybko, co wygląda na pamięć mięśniową, to chyba nie jest to pamięć mięśniowa, bo suczka zawraca pięknie nawet od dzika, ale jak zobaczy psa, to nie. Wygląda jakby nie słyszała, jest na zbyt dużych emocjach. Dodam tylko, że wzięłam pieska w wieku pięciu miesięcy z pół dzikiego stada ze wsi. Pies nie znał ludzi, a tylko psy. W dodatku na początku wpadłam głupio w przesadzoną socjalizację z psami (zamiast z ludźmi). Jest tak: widzi psa, ekscytacja plus niepokój, zanik słuchu, bieg i brak odwołania. Problem, że może podbiec do psa na smyczy, a wtedy może być różnie. W dodatku trudno tego uczyć na obcych psach, bo pies na lince reaguje inaczej niż bez. Po prostu nie ufam jej w takiej sytuacji bez linki.
Cześć , nie odpowiadam na komentarz ale nie wiedziałam gdzie można zadać pytanie a wiec moja suczka (luna) ma 6 miesięcy i gdy wychodzimy na spacer nie odbiega jest przy ‚,nodze’’ natomiast gdy chcemy ja złapać nie pozwala ucieka nie daleko ale na tyle ze nie da się jej złapać próbowaliśmy komendy przywołania ale nie zabardzo jest dla niej interesująca
Gdy pies kojarzy zapinanie na smycz z końcem wolności lub z końcem spaceru, nie jest głupi i nie da się zapiąć na smycz. Na Kursie Przywołania Online pokazuję kilka ćwiczeń, które pomagają poradzić sobie z tym problemem.
Witam serdecznie, mam pytanie czy planujesz może artykuł o hierarchii wśród dwóch psów ? Jak sobie radzisz z dwoma psami, czy nie walczą o Twoje względy albo między sobą. Czy faktycznie tak jest, ze jeść powinien dostawać pierwszy ten który dominuje, wyjście przez drzwi itp ? Pozdrawiam Ania
Psy nie ustalają wzajemnych relacji w ten sposób. Ważne jest jasne wprowadzenie zasad i konsekwentne ich przestrzeganie, ale to który pies przechodzi pierwszy przez drzwi lub który dostaje pierwszy miskę nie ma większego znaczenia. Ważniejsze jest prawidłowe socjalizowanie psa od szczeniaka, nauka prawidłowej zabawy, przerywanie niepożądanych zachowań, wyznaczenie dla każdego psa jego własnego miejsca do spokojnego odpoczynku i utrzymanie równowagi w relacji dwóch psów.
Witam.Od lipca mam psa.Wzięłam go ze schroniska.Teraz ma 11 miesięcy.Problemem jest to ,że widząc ludzi na dworze, na klatce schodowej szczeka-gdybym go nie trzymała na krótkiej smyczy to by ugryzł.Nie wiem jak mam postępować, bo na moje zawołania nie reaguje.Dziękuję za odpowiedź.
W przypadku zachowań agresywnych najlepiej poszukać behawiorysty i umówić się na konsultację na miejscu. Takie zachowanie może wynikać z bardzo wielu różnych przyczyn. Najpierw trzeba je poznać, a dopiero potem można opracować plan pracy z psem.
My z mamy problem ze skupieniem uwagi na przewodniku podczas spacerów, do tej pory nie było z tym problemu jednak od jakiś 2 tyg. w ogóle nie zwraca uwagi jak się go woła po imieniu, jak się kusi go tuż przy nosie przeróżnymi smakołykami lub jego ulubioną zabawką, która w krytycznych momentach była zawsze niezawodna… On jest albo zainteresowany niuchaniem, albo innymi psami albo ludźmi… wszystkim tylko nie nami. Być może to wina hormonów – wszedł w 8 miesiąc, ale powoli zaczynam być naprawdę tym zmęczona i popadam w frustrację, zwłaszcza, że solidnie mieliśmy wszystko do tej pory wypracowane…
Dzień dobry,
mam podobny problem co Kaja. z moim 6-miesięcznym BOSem. W domu jest super. Na samotnych spacerach w miarę, ale dużo gorzej niż do tej pory. Za to na szkoleniu, wśród dorosłych psów jest koszmar. Nic nie pomaga – ani smaczki, ani wołanie ani zabawka. Węszy albo rwie się do innych psów. Przed rozpoczęciem szkolenia pytałam prowadzącego, czy to na pewno dobry pomysł,żeby wprowadzać młodego od razu do grupy dorosłych psów i tak uczyć nowych rzeczy.Usłyszałam, że to nie ma znaczenia. Młody skupia się najwyżej na 5-10 minut, a czasem wykonuje polecenie, ale wpatrzony w inne psy, a nie we mnie. Pracuję z nim dużo w domu i na naszych spacerach i powoli widać efekty. Zastanawiam się czy na tym etapie nie zawiesić szkolenia, za to przepracować trudne tematy stopniowo w domu i na naszych spacerach, a dopiero potem dodać tak duże rozproszenie jak kilka innych psów?
Pewnie, że tak jeżeli inne psy są dla twojego psa tak dużym rozproszeniem.
Dzień dobry,
Moją sukę adoptowałam blisko 5 lat temu, była dorosła, teraz ma ok. 9 lat. Przeszła podstawowe szkolenie, zna podstawowe komendy i na ogół na nie reaguje. Problemem jest jej stosunek do większości innych psów spotykanych na spacerach w sytuacji, gdy jest luzem. Podbiega do nich, nie reagując na komendy, obwąchuje na sztywnych łapach i ze zjeżonym karkiem, czasami przewraca. Nie ustępuje nawet wówczas, gdy inny pies chce się wycofać. Na szczęście nigdy żadnego nie ugryzła. Niemniej jest to dla mnie źrodło niemiłych sytuacji z innymi właścicielami. Nie wiem, czy w ogole jest możliwe oduczenie jej takich zachowań i zastanawiam się, czy do końca jej życia musi byc zawsze na smyczy. Dodam jeszcze, że ma kilkoro psich przyjaciół, których akceptuje i z którymi spaceruje i się bawi.
Popracuj nad tym zachowaniem z behawiorystą, a póki co wyprowadzaj psa na smyczy/długiej lince dla bezpieczeństwa innych psów.
Trzy miesiącetemu adoptowałam że schroniska około 6 miesięczną sunię.
Piesek wrócił już z jednej adopcji do schroniska. Starałam się ustalić jak się znalazł w schronisku i dlaczego wrócił z adopcji. Znaleziona ja jako szczeniaka w lesie, a rodzina którą ją oddała mówiła że pies niszczy, gryzie po rękach i ma adhd. W domu pies od pierwszego dnia zachowywał się w miarę dobrze, dawała sygnał że chce siusiu, faktycznie gryzła nasze dłonie podczas zabawy, ale poza parą moich kapci i szufelką nie zniszczyła nic. Problem z moim psem dotyczy wychodzenia z domu tzn chodzio moment zakładania szelek (wypróbowałam 3 modele), pies ucieka, spacery lubi oraz kąpiele są koszmarem, a nie kąpiemy jej gdy nie ma potrzeby. Pies po kąpieli jest tak zestresowany że przez kolejne dni zachowuje się jakby zapomniała wszystko czego nauczyliśmy ja przez te trzy miesiące. Gryzie smycz, nie słucha poleceń, spacery są chaotyczne bo ciągnie i węszy. Czasami mam wrażenie że pies ma zresetowany mózg, potem wszystko wraca do normy. Czy takie zachowanie jest normalne? Jak sobie z tym poradzić? Jak przekonać psa do kąpieli kiedy przysmaki, chwalenie, głaskanie nie pomaga? Będę wdzięczna za wszelkie porady.
Przyzwyczajanie psa do kąpieli powinno odbywać się powoli, małymi krokami, z masą pochwal smakołyków i pozytywnego wsparcia dla psa. Jeżeli psiak nie chce jeść smakołyków, które normalnie uwielbia oznacza to, że jest zestresowany. Nie można w takiej sytuacji dokładać psu stresu, tylko trzeba przepracować ten etap. Czyli jeśli psiak np. nie je smakołyków gdy tylko wejdzie do łazienki, to nie można wkładać go do wanny czy pod prysznic. Lepiej po prostu spokojnie nauczyć psa, by sam chętnie wchodził do łazienki i sobie tam chwilę posiedzieć. Na moim blogu znajdziesz wpis o tym jak przyzwyczaić szczeniaka do kąpieli. Z dorosłym psem możesz pracować tak samo, tylko cały proces zajmie dużo więcej czasu.
A ja na spacerach mam problem z samochodami, jeśli idziemy przy ulicy moja 5-miesięczna sunia rzuca się w ich stronę i szczeka, tak jakby chciała je gonić..Oczywiście jest na smyczy, ale przeraża mnie to, bo czasami ją puszczam w miejscach bez samochód, ale nawet w miejscu teoretycznie bez samochodów, zawsze może się jakiś pojawić…
„Psy naprawdę bardzo starają się domyślić o co nam chodzi.”
Ostatnio więcej się sobie przyglądam i zauważyłam, że wymagałam od psa czegoś czego go nie nauczyłam a i tak to wykonywał, na przykład komenda wróć. Nigdy nie uczona a pies wie o co chodzi, nie zawsze działa przez co kiedyś się wściekałam na psa a teraz widzę, że bardzo się starał robić to co chciałam tylko nie bardzo wiedział co bo mu nie pokazałam i jeszcze na kiego krzyczałam, że się ociągał. ?
Psy są naprawdę wspaniałe i bardo starają się domyślać o co nam może chodzić. Bardzo się cieszę, że zauważyłaś swój błąd. Teraz twoja komunikacja z psem będzie lepsza i wasza relacja tez się poprawi 🙂
Moja 10-cio miesieczna bokserka ma problem z posłuchaniem komendy kiedy wpada w wir zabawy i nie rozumie kiedy juz dość. Zwykle przychodzi na komendę na spacerach ale jest moment kiedy złapie cudza piłkę i chce byc ścigana i czesto trwa wieki zanim uda nam sie ja złapać i przypiąć na smycz, bo komenda w takim wypadku nie działa. Nie wiem jak ja nauczyć ze koniec to koniec. Wtedy nawet przysmaki nie działają, kiedy zwykle przychodzi na przysmak…takie zachowanie najcześciej występuje kiedy znajdzie patyk, który jej sie wyjątkowo podoba lub „ukradnie” piłkę innego psa…wtedy nie ma kontaktu z psem w jej głowie wszyscy chcą ja złapać a ona jest tak dobra w ta grę ze wygrywa
Najgorsze co można zrobić w takie sytuacji to ruszyć w kierunku psa. Wtedy ma jasny sygnał, że bawicie się w berka 😉
Mój labrador w lipcu skończy 5 lat. Gdy był szczeniakiem (7 miesięcy) poszłam z nim na szkolenie, były po tym efekty. Dopóki chodziłam z nim sama na spacery, to były efekty. Później mój tata zaczął go rozpieszczać spacerami w środku nocy. Niestety nie stosował się do tego, żeby np. nie pozwalać psu na wszystko, żeby naprowadzać go na lewą nogę przy prowadzeniu, stosować ustalone komendy. W listopadzie zeszłego roku wyprowdziłam się z domu, myślałam, że nauczę psa od nowa wszystkiego, że będzie się słuchał, ale jest tragedia. Na spacerze jak go zaabsorbuje jakiś zapach, to nawet na ciasteczko nie zwróci uwagi, a co dopiero na komendę słowną. Ręce mi opadają, nie wiem co robić. Jedyne co mi się od listopada udało osiągnąć, to przestawić go na normalne pory spacerów i mamy 3 spacery, a nie 4 w ciągu dnia. Poza tym oduczyłam go wskakiwania na kanapę. Ale na spacerach nadal mamy problemy i straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek będzie mnie słuchać. Dodam, że w poprzednim domu to mnie wybrał sobie na przewodnika, ale mimo tego nadal nie potrafię wymusić na nim posłuszeństwa. Może stosuję złe smakołyki jako treserki, nie wiem. Jestem załamana.
Polecam poćwiczyć pod okiem trenera, który wyłapie twoje błędy i podpowie co możesz robić lepiej podczas szkolenia psa.
Mój pies nazywa się Kajek. W maju będzie miał 4 lata. Kiedy go kupiliśmy miał.. Na początku chodziliśmy z nim na tresury, ale puźniej zrezygnowaliśmy. Na pewno był to błąd. Umie komendę siad i leżeć. Na spacerach się wogule nie słucha. Ucieka i wraca za 2 godziny. Próbowaliśmy metode obroze z prądem ale on wogule na nią nie reaguje. Nie mam już pomysłu co zrobić i jak go zrozumieć.
Mam nadzieję, że mój blog pomoże ci lepiej wyszkolić i zrozumieć psa. Warto też popracować pod okiem doświadczonego trenera 😉
Witam. Przygarnęliśmy z mężem prawie 3 tygodnie temu psiaka, na moje oko to mieszaniec labradora z…. nie wiadomo. ma około 9 tygodni. To jeszcze szczeniak ale problem jest taki że on w ogóle nie chce spacerować na smyczy. Bez smyczy spaceruje bez problemu natomiast jak zakładamy obrożę i smycz nagle stoi i ani kroku dalej. Nie wiem czy to kwestia wyuczenia jednak już teraz chciałabym podjąć jakieś kroki aby to zmienić. Być może ja robię coś źle.
Wiele szczeniaków reaguje w ten sposób, gdy nie zostały odpowiednio przyzwyczajone do noszenia obroży lub szelek oraz do presji na smyczy. Trzeba pamiętać, że chodzenie na smyczy nie jest dla psów naturalne i trzeba ich tego nauczyć. Jak to zrobić pokazuję krok po kroku na Kursie Luźna Smycz Online https://piesologia.pl/kurs-luzna-smycz-online/
Miesiąc temu wzięliśmy psa że schroniska, jest to mieszaniec husky. Pies jest bardzo mądry i szybko się uczy komend. Problem jest na spacerach. Jest wtedy tak skupiony na węszeniu i obserwowaniu otoczenia że nie zwraca uwagi na nic. Reaguje na komendę 'chodz’, gdy usilnie węży w krzakach i chce to z stamtąd zabrać. Umiał ją już kiedy do nas trafił. Jednak to wszystko, pies nie patrzy na nas, nie reaguje na imię, nawet jeśli kucnę tuż przed nim że smakołykiem to patrzy w przestrzeń za mną. Mimo że jest łasuchem, na spacerze nie chce jeść, więc nie mam jak go 'przekupić aby zwrócił na mnie uwagę. Dotyczy to tylko spacerów. Na podwórku zachowuje się normalnie, przychodzi na zawołanie, podaje łapę, siada i to już bez nagradzania smaczkami. Jak mamy to okiełznac na spacerze?
Psy mają silną potrzebę eksploracji. Husky mają tę potrzebę wyjątkowo silną. A jeśli pies był w schronisku i nie wychodził na spacery, to nie ma co się dziwić, że teraz nie może się tym nacieszyć. Nawiązanie relacji z psem i wyszkolenie go zajmuje więcej niż miesiąc 😉 Postaraj się lepiej poznać swojego psa, zobacz co lubi robić na spacerze i zacznij to robić razem z nim. Może lubi polować na zabawki lub na jedzenie pochowane np. w pniu drzewa? Zacznij od najprostszych rzeczy i stopniowo buduj sobie relację z psem.
Mam 7 miesięczną suczke beagla, na spacerach czesto spuszczam ja ze smyczy, i nigdy nie bylo problemu żeby do mnie podchodziła na komendę. Lecz od dwóch tygodniu w ogóle na mnie nie reaguje i nie chcę do mnie podchodzić. Wydaje mi sie ze kojarzy sie jej to z tym ze chcę ja zapiac spowrotem z smycz. Jak przekonać psa zeby do mnie przychodził na spacerze i nie kojarzył tego z czymś negatywnym ?
Nagradzaj psa za przyjście do ciebie podczas spaceru smakołykiem lub zabawą. Wielokrotnie podczas spaceru przywołuj go do siebie, nagradzaj i zapinaj na smycz. Po czym po kilku krokach znów puszczaj luzem.
Witam, mam 10 miesięcznego goldena. Obecnie chodzimy na szkolenia, ale chciałam zasięgnać porady. Ona bardzo reaguje na inne psy, ludzi i co najgorsze dzieci. Jest bardzo przyjazna, zero agresji, ale jednak biegnące 27kg wagi na dziecko może przestraszyć. Niestety jak zauważy innego psa, czy ludzi nie ma szans jej przywołać. Wiem, że to przyjazna rasa, ale nie każdy sobie życzy powitania i bardzo chciałabym ją tego oduczyć. Będę wdzięczna za wskazówki. Pizdrawiam 🙂
Pierwsza sprawa to uniemożliwić jej takie zachowania, czyli spacery na smyczy. Potem można zacząć pracować nad jej emocjami przy psach i ludziach, nad skupieniem uwagi i przywołaniem.
Mój pies to 5,5 letni chart angielski. W domu polecenia wykonuje normalnie, uczymy się nowych sztuczek itp. Jednak od jakiegoś czasu, na dworze, udaje ze nie widzi smaczka, ani, ze nie słyszy komendy „siad”. Udaje, ze muchy latają, lub po prostu odchodzi kompletnie mnie ignorując. Na spacerze to samo, a domu taki aniołek 😅Poradzicie coś ?
Warto popracować pod okiem trenera. Jeśli psiak udaje, że muchy latają i nie jest zainteresowany pracą z opiekunem oznacza to, że najpewniej popełniasz jakieś błędy podczas treningu. Pies może nie rozumieć o co ci chodzi lub wymagania które mu stawiasz są zbyt wysokie i dlatego może nie chcieć z tobą współpracować.
Puscilam moja suczke wieczorem bez smyczy i poleciala na druga strone ulicy,mialam wracac,ale zauwazylam auto nadjezdzajace i automatycznie powiedzialam „siad”,ciesze sie,ze posluchala 😀 natomiast mam problem,by nie skakala i nie witala kazdego kto wejdzie do domu badz we windzie..zwlaszcza w domu. Jest tak podekscytowana,ze nie daje za wygrana 😂
Mój pięciomiesięczny bermeńczyk ładnie chodzi na smyczy. Podczas spaceru, niedaleko domu, zwykle w tym samym miejscu, pies się kładzie i nie ma ochoty iść dalej. Nie skutkują prośby i próba pociągnięcia (pies chodzi w szelkach). Jak mogę sobie poradzić?
Warto się najpierw zastanowić dlaczego pies akurat w tym miejscu się zatrzymuje i nie chce iść dalej.
Mam od tygodnia owczarka niemieckiego 2,5 miesięcznego.Mieszkam w domkach i jak wychodzimy na spacery to mamy problem z innymi psiakami. Jak tylko zaczynają szczekać to sunia siada i patrzy albo znudzona kładzie się i nie chce iść. Smakołyki mało pomagają.
Podejrzewam, że tak młody szczeniak po prostu boi się szczekających psów. Może też nie mieć do ciebie takiego zaufania, by przejść obok nich obojętnie. Warto nad tym popracować.
Mój 7 miesięczniak umie dużo komend, ale robi wszystko za smakołyk.. Jesteśmy po szkoleniu, tam za wszystko była nagroda. Jak go tego oduczyć?
Hej, adoptowałam w maju ok. 1,5 pieska po przejściach. Jest już między nami naprawdę dobra więź co zauważają chyba wszyscy dookoła. Głównym naszym problemem jest jednak to, że Colin gdy widzi tylko innego psa na horyzoncie zapomina o całym świecie i pędzi na do niego na złamanie karku. Wtedy ja i wszystko dookoła się nie liczy, a komenda do mnie przestaje działać zupełnie. Czym może być to spowodowane? Jak mogę sobie z tym poradzić?
Może masz bardzo towarzyskiego psa? A może twój pies czuje się zagrożony przez inne psy i stąd jego reakcja?
A mój 6 miesięczny coton de tulear owszem da się przywołać ale już złapanie jej i zapięcie smyczy to cud ciągle zwiewa!! Smakołyki nie działają.
Zapraszam na Kurs Przywołania Online. Przepracowujemy tam sobie takie problemy https://piesologia.pl/kurs-przywolanie-online/
Witam. Mam maltańczyka w wieku 15 miesięcy. Chodzimy z nim regularni 2 lub 3 spacery dziennie. Niestety on tylko jak przekracza próg domu i wie ze idziemy na spacer dostaje małpiego rozumu. Ciągnie okropnie ze ledwo damy radę go utrzymać. Dodatkowo jak widzi psa lub człowieka szczeka i ciągnie jeszcze mocniej. Dodam ze jest to pies bardzo wesoły pełny energii i ciekawski ale tylko w domu. Jak jest na spacerze to zmienia się w innego psa. Proszę o jakaś radę
Polecam ci mój Kurs Luźna Smycz online. Pokazuję w nim krok po kroku jak zapanować nad emocjami psa podczas spaceru, jak prawidłowo komunikować się z psem smyczą oraz jak być lepszym przewodnikiem dla swojego psa.
https://piesologia.pl/kurs-luzna-smycz-online/
Mam 11 miesięcznego owczarka niemieckiego pies na ogrodzie jest posłuszny na spacerze nie wykonuje żadnych komend węszy tylko i jak zobaczy innego psa dostaje małpiego rozumu ciagnie skacze ma 45 kg i cięzko zapanowac nad nim
Witam,
Mam prośbę o radę jeśli chodzi o owczarka niemieckiego – 4 miesiące. Pies od miesiąca uczęszcza do przedszkola. Mieszka w domu, ale też ogrom czasu spędza na podwórku (mieszkamy na wsi) Mamy problem z komendami. W domu słucha, ponadto, słucha bardziej opiekuna z którym więcej się bawi i który mu na więcej pozwala. Mąż trzyma psa bardziej surowo tzn. to on nauczył go wszystkich komend, chodzenia przy smyczy. Ostatnio jednak nastąpił u Nas jakiś ogromny problem, pies przez kilka dni więcej czasu spędzał ze mną i nagle przestał słuchać męża. Na szkoleniu psim przedszkolu nie zrobił absolutnie żadnej komendy. Czy to wina rozproszeń? czy relacji? nad czym pracować?
Ciężko mi to oceniać nie znając was i waszej relacji z psem. Myślę, że warto porozmawiać tu z trenerem prowadzącym zajęcia psiego przedszkola.
Witam. Mam psa, owczarka szwajcarskiego, ma 1.5 roku. Mam go odkąd skończył 4 miesiące. Rok czasu już z nim pracuję, uczę podstawowych komend. Uczyłam ich id zawsze w różnych kontekstach. Niestety, do dzisiaj na spacerze nie słucha komendy siad. Nawet w cichym, ustronnym miejscy, bez rozproszeń. Odwraca się ode mnie, patrzy wszędzie, żeby tylko nie na mnie. Nawet jak chce skorygować go, czyli tył psa do dołu, do pozycji said, on wtedy się opiera, stoi jak głaz, ale się nie ruszy. Mogę komende powtarzać 20 razy i nic. Zwykłym tonem, głośniejszym, bardzo głośnym, nadal nic. Dopiero jak sam zdecyduje, np po 5 minutach i po 100 powtórzeniu komendy, to ją wykona.
Jest to bardzo problematyczne, ponieważ generalnie rok czasu go uczę posłuszeństwa i nic. Przerobiłam już 2 behawiorystów, żaden mi nie pomógł.
Odwracanie się, unikanie spojrzenia to typowe sygnały uspokajające. Jeżeli po tak długiej nauce nie ma efektów, to na pewno popełniasz sporo błędów. Być może wywierasz zbyt dużą presję na psa podczas szkolenia? Metoda dociskania tyłu psa do ziemi na pewno nie będzie skuteczna. Przede wszystkim pies nie lubi być i nie powinien do niczego podczas szkolenia zmuszany. Gdy zmuszamy psa do wykonania jakiegoś polecenia, pojawia się naturalny opór i niechęć do dalszych treningów. Ponadto dociskając pupę psa do ziemi, w naturalny sposób mięśnie psa działają dokładnie w odwrotny sposób, niż byśmy chcieli. Czyli zamiast siadać, pies wkłada całą siłę, by trzymać łapy wyprostowane. Po trzecie nawet jeśli pies w końcu usiądzie, to tak naprawdę my wykonaliśmy całą pracę, a nie pies. Czyli pies niczego się tu nie nauczył. Na szczęście są dużo prostsze i bardziej skuteczne metody nauczenia psa, by siadał https://piesologia.pl/jak-nauczyc-psa-komendy-siad/
Pani Kasiu, mam mały a właściwie duży problem z moim 4,5miesiecznym szczeniakiem rasy Alaskan malamute. Otóż od pewnego czasu nie chce wracać do domu po spacerze – jak tylko chce wrócić do mieszkania, kładzie się przed blokiem i patrzy w druga stronę. Dodam że spacery są dłuższe 40-60minut, staram się aby na nich trochę rozładował swojej energii czyli swobodnie może sobie węszyć, trochę pobiega czy też pobawi się z innymi psiakami na osiedlu jeśli oczywiście jest okazja i drugi psiak ma na to ochotę (bo mój aż się rwie do innych zwierząt). Uczenie komend też nam idzie całkiem fajnie, szybko się uczy i podstawy takie jak siad, daj łapę, obrót, czy zostaw/puść ma opanowane. Przywołanie też całkiem nam wychodzi. Ale jak musimy wejść do mieszkania spotykam opór i komendy już nie działają.. próbuje go zachęcać smaczkami, ale muszę postawić mu je pod nos i delikatnie podsuwac pod drzwi żeby wszedł. Pani Kasiu, mam nadzieję że podsunie Pani jakiś pomysł, bo ja już nie wiem co mam robić.
Pozdrawiam
Z tego co piszesz twój psiak potrzebuje po prosu więcej ruchu. Pamiętaj, że to Alaskan Malamute, pies stworzony do biegania i ciągnięcia sań, 40-60min swobodnego spaceru to może być dla niego za mało.
Hej,trafiłam tu bo oczywiście mam problem z psem na spacerze. Piesek ma 5 lat (jest jakąś miszanką z husky ale trudno powiedzieć bo był jako maluch zabrany ze schroniska) i w domu jest aniołem, wykonuje wszystkie znane komendy, jest psim gentelmanem- jak widzi że kot chce jeść z jego miski to zawsze puści go przodem i grzecznie poczeka, mamy bardzo dobrą relację. Do tej pory raczej przychodził na spacerze po spuszczeniu ze smyczy- nie od razu bojakby troche z opóźnieniem. Oczywiście jak zobaczył jakiegos psa w pobliżu to było trudniej, ale odkąd spadł śnieg obudził się w nim istny diabeł- jest po prostu głuchy na wołania a jak próbuje go złapac jak przebiega obok mnie to traktuje to jako zabawe i robi tak zwane kiwki i ucieka dalej- mimo długich czasem półtora godzinnych spacerów, chodzilismy przez tydzień tylko i wyłącznie na smyczy ale to też nie działa. Nie chce kompletnie rezygnować ze spuszczania go ze smyczy, bo jest energiczny i potrzebuje ruchu, ale juz kompletnie nie wiem co robic.
Polecam ci mój Kurs Przywołanie Online, gdzie krok po kroku uczymy się skutecznego przywołania psa https://piesologia.pl/kurs-przywolanie-online/
Witam proszę o pomoc mamy z dziewczyną 2 psy jeden greczny chodzi wszędzie bez smyczy 2 zaś tylko jak się spoosci go że smyczy ucieka szczęka na wszystkich biega gdzie chce nie reaguje na nic jak Można zrobić by nie szczękał na ludzi i przychodził gdy się ją wola suczka ma 11 miesięcy
Zacznij od nauki przywołania 😉
Witam. Mamy owczarka niemieckiego, ma 4 miesiace. Ogolnie bardzo sie pilnuje, bez smyczy chodzi grzecznie, jedynie jak widzi inne psy to wpada w jakis szal i od razu biegnie, nie reagujac na nic. Niedlugo zaczniemy szkolenie, wiec moze uda sie to opanowac. Natomiast problem jest ze smycza. O ile z mezem chodzi bardzo grzecznie na smyczy, tak ze mna nie chce. Ledwo wyjdziemy i zaraz siada, kladzie sie, zapiera i ani drgnie. Smakolyki nie dzialaja, zabawki nie dzialaja. Maz nie zawsze ma mozliwosc wyjsc z psem, a dla mnie to istna katorga, kiedy musze go ciagnac, zeby chociaz zalatwil potrzeby. Jest jakis sposob, zeby chetniej chodzil ze mna na spacery na smyczy? (Bez smyczy nie ma problemu, ale nie czuje sie az tak pewnie, zeby biegal bez smyczy caly czas, jedynie w parku go puszczam luzem).
Polecam ci mój Kurs Luźna Smycz online gdzie nauczysz się nie tylko jak być lepszym przewodnikiem dla swojego psa na spacerze, ale też jak komunikować się z nim za pomocą smyczy, by przestał się zapierać.
Witam ,posiadam 2 letnią suczke labradora,problem polega na tym że starsznie szczeka jak zobaczy mnie na podwórku czy męża a ona jest na terenie wybiegu.. jest to sytacja bardzo nerwowa gdyż nie możemy spokojnie nic zrobic przy domu ,bo jej ujadanie jest nie do wytrzymania.ó
To dosyć zrozumiałą reakcja. Psiak chce być blisko was i nie rozumie czemu się od niego izolujecie.
Dzień dobry. Mam dwuletnią Landseerke
Uczy się niesamowicie szybko. Potrafi wszystkie komendy. Gdy zobaczy psa na horyzoncie zaczyna się czaić jak do niej mówie to na chwilę popatrzy po czym znowu swoja uwage skupia na psie. . Idzie w tej pozycji tak długo aż znajdziemy sie w odległości metra po czym zaczyna biec w jego kierunku. ( jest duza więc większośc psów i włascicieli boi się jej.) Nie jest agresywna chce się bawić.
Dlaczego pozwalasz na takie zachowanie?
Dzień dobry
Mam problem z 4 miesięcznym psiakiem który od pewnego czasu przy powrocie do domu i wejściu do klatki schodeowej zapiera się łapami parę metrów i jest nie do ruszenia aż do momentu schodów tuz przed mieszkaniem niezależnie czy jest to długi czy krótki spacer
Smakołyki nie mają znaczenia i nie działa inna forma zachęcania
Nie wiem jakie środki mogę podjąć
Pies nie miał żadnego nieprzyjemniego incydentu
Coś jednak musi psu w tym miejscu nie pasować. Może chodzi o zapach lub o jakieś odgłosy, które przestraszyły psiaka akurat w tym miejscu.
Mam psa od tygodnia. Zauważyłam, że podczas spaceru ze smycza, lubi obchodzić mnie wokół i potem wracać do spaceru. Co to może oznaczać?
To może oznaczać bardzo wiele rzeczy 😀 Być może po prostu za wolno, według psa, chodzisz i robiąc koła wyrabia dodatkowe kilometry. Możliwe też, że chce zmienić w ten sposób tor spaceru lub kierunek, w którym idziecie. Niektóre psy lubią też schować się za swoim przewodnikiem, gdy czegoś się boją.
Mam dwa psy w wieku 11 miesięcy rasy Golden Retriever. Chodzę z nimi na zajęcia indywidualne. Staram im się zapewnić idealną dawkę ruchu na wolności, treningu i czułości. Mój trener cały czas krytykuje mnie, że mogłabym dla nich wcale nie istnieć, że one wcale mnie nie potrzebują i że może nie mam odpowiedniego charakteru. Jest mi okropnie przykro bo bardzo staram się nawiązać z nimi więź tak by traktowały mnie jako przewodnika. I mimo, że się słuchają w miarę. Przychodzą kiedy je wołam, o ile nie ma czegoś ciekawszego ode mnie np inny pies. Niestety podczas treningów często nie zwracają na mnie uwagi. Wykonają polecenie tylko jak im się chce i jak są bardzo głodne. Nawet nie próbują mnie słuchać i nawet wąchanie trawy jest ciekawsze niż skupienie na mnie uwagi. Mam wrażenie, że są dla siebie nawzajem najważniejsze a ja po prostu jestem obok jako automat z jedzeniem i spacerowicz. Jeśli jestem sama to wydaje mi się, że mnie lubią, ale gdy pojawi się inny człowiek to czasami mi się wydaję, że mogłabym je z nim już zostawić i wcale by się nie przejęły. Już nie wiem
co robić proszę o pomoc.
Niestety to częsty problem, gdy mamy dwa psy w tym samym wieku. Psy zawsze dogadają się ze sobą lepiej niż z przedstawicielem innego gatunku – człowiekiem. Między innymi dlatego odczekałam kilka lat zanim wzięłam drugiego psa do domu. Zadaniem twojego trenera nie powinno być krytykowanie twojego charakteru, tylko szukanie rozwiązań problemu. Pracujesz z psami jednocześnie czy z każdym osobno?
Witam ,mój pies w domu z reguły się słucha. Nie wykonuje żadnych łapek siad itd ,że względu na to ,że mam go od 11 miesiąca,pies czasami nie słucha się na dworzu ,nie wiem czy dlatego ,że dwukrotnie opiekę sprawowała moja mama 5 miesięcy w trakcie byłam na tydzień a później na miesiąc z moim przyjacielem ,czy powodem może być to ,że ja muszę z nią wykonywać nie przyjemne czynności cięcie włosów mycie uszu ,cięcie pazurków,czy też za częste przytulanie .. niewiem a może osoby ,które ze mną mieszkają często pozwalają na więcej psu mojemu poczas ,gdy ja dbam i jej bezpieczeństwo. Wtedy ona skucha tej osoby ,jak jesteśmy same słucha mnie .. ciężko mi dojść do wniosku
Co rozumiesz pod pojęciem, ze pies cię nie słucha? Chodzi o przywołanie na spacerach? Jeśli tak to czy pies był w ogóle uczony przywołania?
Mam dwuletniego psa ze schroniska który na spacerze szczeka a raczej skamle na auta, ludzi, rowery… Spotkałam się z jednym behawiorystą który stwierdził że nic nie da się zrobić a drugi poradził kolczatkę. Jestem w trakcie szukania trzeciego DBREGO behawiorysty.
Bardzo się cieszę, że się nie poddałaś i że nie zdecydowałaś się na pracę na kolczatce. Niestety wiele osób nazywa się behawiorystami, ale jest to zawód nieuregulowany, więc wiedza i umiejętności tych osób są bardzo różne. https://piesologia.pl/jak-wybrac-dobrego-behawioryste/
U nas jest problem z przywołaniem psa w sytuacji gdy sama 'upoluje’ sobie jakiś patyk, czy kamień do zabawy, który jej się wydaje fantastyczny. Jak tylko się do niej zbliżymy na metr choćby z boku czy tyłu – ucieka. Nie pomagają smaczki czy inne zabawki, trzeba czekac aż jej się znudzi jej zabawka a to trwa czasem bardzo długo.
Dzień dobry. Mam pytanie odnośnie 1,5 letniego maltańczyka. Potrafi wykonać komendy, w domu jest bardzo grzeczny. Problemy pojawiają się na spacerze. Kiedy wychodzimy na smyczy na spacer, wszystko go interesuje, ale nie mogę zapanować, aby nie podbiegał do innych ludzi. Potrafi przecinać drogę mi lub innym ludzia byleby do nich podbiec. Rzadko się zdarza, aby ominął ludzi na spacerze. Boje się , że ktoś go zdepcze lub sam zrobi siebie krzywdę takim podbiegiem do ludzi. Pozdrawiam
Czy pies jest podczas spaceru na smyczy?
Tak, pies chodzi na smyczy.
Czyli możesz zapanować nad jego zachowaniem i uniemożliwić mu podbieganie do obcych ludzi 😉 Jego zachowanie może świadczyć o tym, że nie czuje się komfortowo w ich obecności i nad tym też warto sobie popracować.
Mój pies na spacerze bardzo impulsywnie reaguje na inne psy szczeka, szarpie. Nie reaguje wtedy na nic. Co robić?
Pracę z reaktywnym psem trzeba zacząć zanim zacznie szarpać i wyskakiwać do innego psa. Gdy już wpadnie w szał można tylko kontrolować jego zachowanie tak, by nikomu nie zrobił krzywdy. Nad tego typu zachowaniami najlepiej popracować pod okiem behawiorysty, który dopasuje ćwiczenia do ciebie i twojego psa.
Mój pies owczarek niemiecki, który jest bardzo przyjazny i łagodny, ciągle domaga się głaskania i pieszczot, zaatakował na spacerze dziewczynę, która przechodziła obok, pies był na smyczy, mimo to rzucił się na nią i zniszczył kurtkę(pogryzł). Pies ma cztery lata wzięliśmy go w zeszłym roku ze schroniska, nigdy tak się nie zachowywał. Jestem zrozpaczona, dlaczego to zrobił? Co zrobić by więcej tego nie robił? Córka mówi, że widziała kiedyś tą dziewczynę z yorką, która była bardzo agresywna czy to mogło mieć znaczenie? dzisiaj dziewczyna była bez psa po prostu przechodziła obok, a on się rzucił i ugryzł.
Dzień dobry, widzę, że często odpisuje Pani w komentarzach dlatego pozwolę sobie zadać pytanie tutaj. Jestem właścicielką 1,5 rocznej suni rasy maltańczyk. Piesek zawsze słuchał się wszystkich komend na spacerach jak i w domu, tracił nawet zainteresowanie innymi psami na każde wezwanie. Miesiąc temu przygarnęliśmy z partnerem szczeniaczka, drugą sunię tej samej rasy. Od tej pory starszy piesek przestał być tak posłuszny. Reaguje na komendę za którymś razem, na spacerach raczej ociąga się z tyłu za nami i bardzo niechętnie przybiega na wezwanie. Domyślam się, że powodem może być zachowanie młodszej suni, która w zabawie często próbuje podgryzać starszą. Staram się odciągać uwagę młodszej jak zaczyna się tak zachowywać, aby nie zniechęcała takim zachowaniem do siebie drugiej suni. Codziennie przeprowadzam z każdą indywidualne szkolenie, aby czuły że ma moją uwagę tylko dla siebie. Jednak nie wiem w jaki sposób oduczyć małą zaczepnego zachowania, a ze starszą wrócić do dawnych, dobrych relacji. Czy to wszystko minie z czasem? Pozdrawiam i dziękuję z góry za odpowiedź.
Na pewno z czasem zachowanie młodszego psiaka trochę się uspokoi. Nie można jednak zostawiać starszego psa bez wsparcia. Super, że znajdujesz czas na osobne spacery i pracę z każdym psem osobno.
Jak dokładnie nauczyc psa słuchania sie na spacerach zeby chciał pójść do mnie a nie do psów?
Warto zacząć od odpowiedniej motywacji psa. Kolejnym krokiem jest stopniowe wprowadzanie nowych rozproszeń. Uczymy się tego wszystkiego krok po kroku na Kursie Przywołanie Online https://piesologia.pl/kurs-przywolanie-online/
czy można się z panią umówić na wizytę
Wszystkie kursy, które prowadzę znajdziesz na stronie https://piesologia.pl/kursy/ W tej chwili nie prowadzę konsultacji indywidualnych, ale gdy taka opcja się pojawi, to na stronie umieszczę formularz do zapisów.
Witam. Pod koniec kwietnia wzięliśmy pieska ze schroniska ma około 3 lat i jest praktycznie jak owczarek niemiecki. Został zabrany od właścicieli, bo swoje życie spędził na sznurku w kojcu. Ma niedowagę 10 kg (u nas już przytył 4 ☺️) mam z nim problem na spacerach strasznie ciągnie na smyczy poza tym dostaje szału jak widzi inne psy. Ciągnie, szarpie skacze, a nie ukrywam, ze mały nie jest i czasami ciężko mi go utrzymać. Jak jestem z nim na polanie czy w lesie może chodzić bez smyczy, pilnuje czy jestem i nie oddala się zbytnio. Przybiega kiedy go zawołam, ale spacer na smyczy jest dla mnie udręka. Proszę o podpowiedz co powinnam zrobić? Jak mu pomoc?
Polecam ci mój Kurs Luźna Smycz Online https://piesologia.pl/kurs-luzna-smycz-online/
Witam. Mamy wyżła niemieckiego krótkowłosego. Jest to pies po polujących rodzicach. Mamy go od 6 tygodnia życia. Pies ma teraz 5 miesięcy. Wabi się Drop. Jest bardzo nadpobudliwy. Może biegać, skakać, gryźć godzinami. Problemów jest kilka. Jednym z nich jest skakanie na nas i na innych którzy przychodzą do nas do domu. Tłumaczymy sobie to tym że się cieszy ale nie jest to fajne szczególnie jak mamy czyste ubranie, on skoczy i jesteśmy brudni.
Kolejny problem to załatwianie sie w domu. Widzimy, że pies wie że źle robi ale nie umie sygnalizować, że mam potrzebę wyjścia na dwór. Mamy ten plus, że posiadamy duży teren. Wystarczy go wypuścić za drzwi i biega po pdworku cały dzień. Kiedy jest na dworze załatwia się normalnie. Kiedy jest w domu dłuższy czas to zdarzy mu sie nasikać lub zrobić kupę. Czasami zauważę że się kręci wąchając wszystko na około i wtedy go wypuszczam na dwór i jest ok.
Następny problem pojawia się, gdy tylko otwieramy bramę żeby wyjechać samochodem Pies wychodzi za bramę i idzie w swoją stronę. Przywoływany, wogole nie reaguje. Nie odchodzi daleko ale boimy się ze pobiegnie za kimś lub wybiegnie na ulice. Kolejny problem to to, że cały czas gryzie po rękach, skacze na nas. Jest to okropne. Nie potrafi się opanować. Gdy jest rozjuszony zabawą to gryzie i skacze beż opamiętania.
Komendy jak siad, stop, wróć itp nic nie dają.. Na siad reaguje ale na chwilę. Mój partner nie należy do osób cierpliwych i spokojnych. Szybko się na niego denerwuje i krzyczy. Nie wiemy co mamy robić. Boję się że im będzie starszy tym będzie gorzej.. Mój partner sądzi, że to moja wina bo go rozpieściłam i pies jest rozpuszczony, dlatego się niesłucha.. bardzo proszę o jakąś radę kub wskazówki jak mamy z nim postępować. Czy jest szansa, że jak zacznie chodzić w teren to się poprawi i wyląduje swoją energię? Czy to są błędy w wychowaniu? Czy okazywanie miłości psu i pozwalanie wchodzić mu na kanape może mieć wpływ na jego zachowanie?
Wyżły to psy bardzo aktywne i takie zachowania jak opisujesz są dość typowe przy tej rasie i nie wynikają z faktu, że pozwalasz psu wchodzić na kanapę. W młodego wyżła trzeba włożyć sporo pracy, by nauczyć go czystości, samokontroli w różnych sytuacjach, panowania nad emocjami, posłuszeństwa itd. Na moim blogu znajdziesz masę porad odnośnie szkolenia i wychowania psa. Piszę między innymi o nauce czystości. To, że masz duży teren, na który wypuszczasz psa wcale nie znaczy, że został on prawidłowo nauczony gdzie może się załatwiać. Możliwe, że psiak nie widzi większej różnicy pomiędzy załatwianiem się w domu i na zewnątrz, bo ma stały dostęp do wyjścia. Jeżeli chodzi o skakanie, to polecam mój wis o siedmiu sposobach jak można sobie radzić z tym problemem. Krzykami wiele się nie zdziała. Natomiast rozumiejąc zachowania psa i to skąd się biorą można bardzo wiele z psem wypracować.
Witam, mam energicznego 4,5 miesiecznego malucha 🙂 Od dwoch tygodni gdy wychodzimy na spacer jest szczesliwa do momentu, aż załatwi swoje potrzeby. Później się spina, zaczyna gryźć smycz, skakać na nas i warczeć. Reaguje na „zostaw” i „siad”, przejdziemy kawalek i nagle znowu coś się jej nie podoba i zaczyna się histeria od nowa. Nie popedzam jej, pozwalam wąchać do woli, nie spieszymy się, a mimo to nagle z kochanego psa zamienia się w małą bestię. Gdy tylko wejdziemy do klatki znowu merda ogonkiem i jest kochana. Na spacerze, nawet jak jest akurat „zła”, ale widzi psa to sie cieszy i chętnie się bawi. Próbowałam przenieść gryzienie na szarpak, nie pomaga. Spacery powoli stają się trudne, bo to bardziej próba przejscia bez gryzienia i szarpania niż spacer. Co robię nie tak? Bardzo proszę o pomoc.
Możliwe, ze podczas spacerów jest zbyt dużo bodźców, z którym szczeniak nie potrafi sobie poradzić i w ten sposób rozładowuje frustrację lub stres.
Witam zaadoptowalem młoda suczke ze schroniska mieszanka labradora jest ze mną już trzy lata prawie codziennie chodzimy na spacery przeważnie w jedno miejsce bo w lecie są stawy może psiak se popływać w koło jest las ale od jakiegoś czasu na pójście na spacer moja Megi się bardzo cieszy ale po przejściu 200 m staje i nie chce iść dalej fakt że jakieś tam psy u kogoś na podwórku szczękaja ale kiedyś jej to nie przeszkadzało nie wiem co jest nie tak bo spacer po lesie jej zawsze pasował. Proszę o radę co robię nie tak. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Nie sądzę, że ty robisz coś nie tak. Możliwe, że to jednak w środowisku coś ją bardzo niepokoi. Może te psy?
Mam 6 mc labka w domu OK na dworze bez innych psow tez ale w grupie raz reaguje dwa razy nie na komendy. Najgorszy Problem ze nie chce wracac do domu smakolyki ani pociagniecie niepomoga 😳 Siedzi i tyle,dodam ze dwa razy dziennie gania z innymi psami po minimum jednej godzinie 🙄
A ile czasu spędza na zabawie z tobą? Jeśli inne psy są dla niego aż tak bardzo atrakcyjne, może warto nad tym popracować.
Mam 4 miesięcznego Retrievera. Gdy wychodzę z nim na spacer w miejsca, których nie zna, zatrzymuje sie i nie chce iść dalej.Psiak siada i obserwuje okolice. Jak postąpić w takim przypadku aby kontynuował spacer?
Jeżeli problem jest to, że pies boi się nowych miejsc, to trzeba nad tym popracować. Być może są jakieś konkretne bodźce, których nie zna i się ich boi. Wtedy trzeba psiaka do nich na spokojnie i bez przymusu przyzwyczaić. Być może jest to kwestia podłoża, którego pies nie zna. Albo po prostu nauczył się, że tylko jedna trasa spacerowa jest bezpieczna, a z innymi nie wiadomo. Wtedy czeka cię trochę pracy nad poprawą pewności siebie psa.
Kłopot polega tez na tym, że po chwili spaceru zatrzymuje sie lub zapiera łapkami i muszę go ciągnąć momentami aby szedł. Jeżeli ja sie zatrzymam to on wraca na miejsce, które minęliśmy i intensywnie obwąchuje. Mam czasami wrażenie, ze idziemy od słupka do słupka, od trawki do trawki… wszystko musi obwąchać. Nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam mu na to pozwalać czy ciągnąć na siłę na smyczy? Czy może jest na to jakaś rada ?
4msc to koniec okresu socjalizacji. To zupełnie normalne, że szczeniak w tym wieku odczuwa lęk przed wszystkim co nowe i nieznane. Na szczęście ten etap rozwoju dość szybko mija.
Witam,
Mam rocznego pieska, który jak u przed mówców w domu jest grzeczny, ale gdy zaczynamy wychodzić na spacer, to zaczyna się nasz dramat. Pies ujada na klatce schodowej, jest cały podekscytowany, następnie przez pierwsze 5 minut spaceru gryzie i szarpie smycz oraz przeraźliwie ujada. Proszę o poradę.
Najwyraźniej twój psiak ma problem z ekscytacją na początku spaceru. Polecam ci mój Kurs Luźna Smycz Online gdzie pokazuję krok po kroku jak można sobie z tym poradzić https://piesologia.pl/kurs-luzna-smycz-online/
Dzień dobry, mam 4 letnią suczkę – owczarka niemieckiego. Została przez Nas adoptowana ponad dwa miesiące temu ze schroniska w którym spędziła trochę czasu. Na początku nie było z nią większego problemu jeśli chodzi o spacery. Aczkolwiek z biegiem czasu, zaczęła strasznie ciągnąć smycz oraz nie jest w stanie spokojnie przejść obok innego psa, czy to jest pies na ogródku u sąsiadów czy tez po drugiej stronie chodnika.
Nie reaguje wgl na komendy.
Wręcz bym powiedziała, że gdy spotyka na drodze innego psa nic innego nie ma znaczenia.
Proszę o poradę.
Polecam konsultację z behawiorystą na miejscu. Takie zachowanie może wynikać ze strachu przed innymi psami, ale może być też wynikiem frustracji lub złych doświadczeń z przeszłości. Żeby opracować dalszy plan pracy z psem, trzeba poobserwować jego zachowanie i dość do przyczyn problemu.
Witam mam rocznego working spaniela. Ma silny instynkt mysliwski i na spacerze liczy sie tylko pilka,ptaki i wiewiorki. Najgorsze jest gdy zgobi pilke i wtedy so tylko ptaki i wiewiorki. Nie mozna go przywolac i zaczyna sie oddalac coraz dalej. Czasem znika na dobre pare minut.Cz mozna go jaks wyszkolic bo zaczynam sie bac z nim wychodzic do parku czy lasu. Pozdrawiam
Jak najbardziej! Polecam zacząć od nauki rezygnacji i przywołania.
Hej, mam problem z moim rocznym amstaffem.
Mianowicie nie wiem jak nauczyć go komendy „puść”. Często przynosi mi zabawkę, którą chciałabym mu rzucić ale on jej nie puszcza, a przeciaganie z nim jest dość trudne bo jest bardzo silnym psem.
Drugą rzeczą, mtora nest uciążliwa to kiedy wychodze z nim na spacer to inne psy stają się ważniejsze niż ja. Mimo, że w domu reaguje na wszystkie komendy to na spacerach jest bardzo trudne odwołanie go od innych psów, a jak już łaskawie podejdzie do mnie bliżej i chce go zapiąć, to odbiega kiedy widzi, że chce go zapiąć i ucieka, a „złapanie go i zapięcie trwa nieraz godzinami nawet kiedy go piszcze i psów nie ma w pobliżu to tez nie chce sie zapiąć..
Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
O tym jak nauczyć psa puszczani szarpaka na komendę pisałam tu https://piesologia.pl/jak-nauczyc-psa-zabawy-szarpakie/
Natomiast w kwestii odwołania od psów polecam mój Kurs Przywołanie Online. https://piesologia.pl/kurs-przywolanie-online/ Pokazuje w nim krok po kroku różne zabawy i ćwiczenia, które uczą psa podchodzić blisko i dawać się zapinać na smycz. Uczymy się tam również odwołania od trudnych rozproszeń jak np. inne psy. Do końca roku 2022 trwa promocja na ten kurs i można go wykupić o 50zł taniej, więc tym bardziej polecam 🙂