
W życiu naszych psów pojawia się sporo sytuacji stresujących. Wizyta u weterynarza, obcinanie pazurów, spotkanie obcego psa czy człowieka na spacerze to tylko niektóre z nich. Warto pamiętać, że dla każdego psa co innego może być źródłem stresu. Jedne psy nienawidzą jeździć samochodem, inne to uwielbiają. Część psów panicznie boi się głośnych huków, a innym kojarzy się to z ulubionym polowaniem. Podobnie jest zresztą u ludzi. Różne bodźce mogą nam się różnie kojarzyć i w związku z tym będziemy na nie inaczej reagować.
Co to są strategie przetrwania 5F
W sytuacjach stresowych, gdy pojawia się silny strach, lęk czy zagrożenie psy stosują jedną w pięciu tzw. strategii przetrwania. Z języka angielskiego nazywamy je strategiami 5F od słów flight, fight, freeze, faint i flirt. Strategie te pozwalają psu przeżyć trudną dla niego sytuację. Gdy jakaś strategia w konkretnej sytuacji sprawi, że źródło zagrożenia zniknie, pies będzie ją powtarzał w przyszłości w podobnych sytuacjach. To jaką strategię wybierze nasz pies, zależy od wielu czynników. Należą do nich między innymi:
- uwarunkowania genetyczne,
- wcześniejsze doświadczenia,
- stan emocjonalny,
- stan zdrowia,
- sytuacja, w jakiej pies się znalazł.
Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym strategiom.
Ucieczka (Flight)
Mogłoby się wydawać, że psy jako zwierzęta drapieżne powinny jako swoją główną strategię przetrwania wybierać atak. Okazuje się jednak, że większość psów w sytuacji zagrożenia wybierze raczej ucieczkę. Widzimy to zwłaszcza u dziko żyjących psowatych. Atak rodzi ryzyko zranienia, co znacznie obniża szanse psa na przetrwanie w środowisku. Dlatego w wielu sytuacjach ucieczka jest dużo bezpieczniejszym i skuteczniejszym rozwiązaniem.

Podczas ucieczki celem psa jest przede wszystkim zwiększenie dystansu od zagrożenia. Im pies jest dalej, tym mniejsza jest szansa, że dany bodziec wyrządzi mu krzywdę. We wpisie o 5 zasadach prawidłowej zabawy psów wspominałam o tym, że jeśli pies podczas interakcji z innym psem biega w kółko bez opamiętania, to jest to raczej przejaw stresu, niż swobodnej zabawy. Taki pies wie, że jego zaletą jest zwinność i szybkość. Woli więc cały czas pozostawać w ruchu, by zawsze, w razie czego, móc uciec przed potencjalnym napastnikiem. Ucieczka jest tu więc strategią radzenia sobie ze stresem.
Wszystko jest dobrze, gdy pies ma zapewnioną możliwość ucieczki. Niestety w przypadku psów żyjących z nami w miastach ta strategia jest mocno utrudniona. Ze względów bezpieczeństwa chodzimy z psami na smyczach, co utrudnia im naturalną komunikację i często uniemożliwia ucieczkę. Wiele osób nie potrafi też odczytywać sygnałów stresu wysyłanych przez swoje psy i nieświadomie pakuje je w zbyt trudne sytuacje. Trzeba pamiętać, że psy wiele sytuacji postrzegają inaczej od nas. Minięcie na chodniku psa sąsiadów z naszej perspektywy może być zupełnie niegroźne. Natomiast w oczach naszego psa ta sytuacja może stwarzać dla niego śmiertelne zagrożenie. Wiele psów czuje zagrożenie również w wąskich przejściach, windach i innych miejscach, z których nie ma ucieczki.
Atak (Fight)
Gdy pies nie ma dokąd uciec, zwykle wybiera kolejną strategię przetrwania, czyli atak. Celem psa jest tu przede wszystkim zwiększenie dystansu od przeciwnika. Agresji mogą oczywiście towarzyszyć takie emocje jak złość, gniew, czy frustracja, ale wiele psów atakuje zwykle ze strachu. Widzimy to niestety czasem w lecznicach weterynaryjnych czy u groomerów. Wiele psów boi się zabiegów medycznych czy pielęgnacyjnych. Aby ich wykonanie było możliwe, psy przytrzymywane są przez swoich opiekunów lub weterynarzy na siłę. Ponieważ nie mają możliwości ucieczki, a czują, że ich życie jest zagrożone, zaczynają atakować. Pies, który broni swojego życia, będzie atakował z niezwykłą zawziętością. Z jego perspektywy może to być ostatnia szansa na przetrwanie. Dlatego nawet niepozorny na co dzień piesek może wyrządzić poważne szkody, gdy wybierze atak jako swoją strategię przetrwania.

Gdy psu uda się uniknąć jakiegoś zagrożenia poprzez atak, pojawia się uczucie ulgi. Jest to silne wzmocnienie zachowań agresywnych. Pies szybko uczy się tej strategii. Zaczyna ją sobie generalizować i coraz częściej stosować w różnych sytuacjach. Dobrym przykładem są tu psy wyskakujące do innych psów podczas spacerów. Krótka napięta smycz i zbliżające się zagrożenie w postaci innego psa uniemożliwia ucieczkę. Pies wyskakuje więc do drugiego psa i próbuje go przegonić. Takie ataki są zwykle bardzo widowiskowe. Pies wyrywa się na smyczy, skacze, pokazuje wszystkie zęby i zajadle szczeka. Warto wiedzieć, że pies, którego celem jest zabicie drugiego psa, zwykle robi to po cichu. Tu mamy natomiast do czynienia z zachowaniami demonstracyjnymi, których głównym celem jest przepędzenie przeciwnika. Najczęściej w takich sytuacjach opiekunowie psów zabierają swoich podopiecznych i nie dochodzi do bezpośredniej konfrontacji. Pies jednak uczy się, że jego strategia przyniosła spodziewany skutek i zagrożenie zniknęło.
Wielu opiekunów psów, z którymi pracuję, mówi mi, że ich pies atakuje tylko duże czarne samce. Po tygodniu okazuje się jednak, że zaczyna atakować również średniej wielkości czarne psy i suki. A po kolejnym tygodniu również te ciemnoszare czy ciemnobrązowe psiaki. Tego typu zachowania niestety szybko się generalizują. Niektóre psy potrafią też uzależnić się od hormonów, które pojawiają się w ich organizmie, gdy odczuwają ulgę. Takie psy będą celowo szukały stresujących sytuacji. Znamy ten mechanizm również z ludzkiego świata. Mamy osoby uzależnione od adrenaliny, które szukają coraz to nowych, bardziej niebezpiecznych wyzwań.
Zamieranie w bezruchu (Freeze)
Strategia ta polega na zamarciu w bezruchu i przeczekaniu niebezpiecznej sytuacji. Ruch zwykle prowokuje napastnika do ataku, a tego właśnie pies chce uniknąć. W internecie można znaleźć wiele filmów pokazujących, jak pies zamiera w bezruchu na widok swojego opiekuna, gdy ten wraca do zniszczonego przez psa domu. Część osób uważa, że ich pies ma wyrzuty sumienia i wie, że źle zrobił. Warto jednak wiedzieć, że psy nie odczuwają takich emocji jak wstyd czy poczucie winy. Więcej na ten temat pisałam w artykule o tym, jakie emocje mają psy. Są też osoby, które uważają, że takie zamieranie psa w bezruchu jest bardzo zabawne. Trzeba jednak mieć świadomość, że pies, stosując tę strategię przetrwania, przeżywa silny stres i potrzebuje naszego wsparcia.

Strategia zamierania jest stosowana przez wiele psów podczas wizyt u weterynarza czy zabiegów pielęgnacyjnych. Opiekunowie takich psiaków uznają często, że ich pies jest po prostu grzeczny. Nie wyrywa się, nie ucieka, nikogo nie atakuje. Trzeba jednak pamiętać, że takie zachowanie nie oznacza wcale, że pies jest przyzwyczajony do danej sytuacji i dobrze ją znosi.
Omdlenie (Faint)
Ta strategia została dopracowana do perfekcji przez oposy. Te niezwykłe ssaki pod wpływem silnego strachu omdlewają i zapadają w stan podobny do śpiączki. Wyglądają wtedy, jakby były zupełnie martwe. Potrafią nawet zmienić swój zapach, by zmylić przeciwnika. Gdy zagrożenie mija, oposy wracają do świata żywych. Jest to strategia podobna do zamierania, ale nieco bardziej ekstremalna. Celem zwierzęcia jest zniechęcenie drapieżnika do kontynuowania polowania.

Strategia omdlewania stosowana jest przez różne zwierzęta, również przez nasze domowe psy. Choć psy nie wybierają tej strategii tak często, jak ucieczki, ataku czy zamierania warto pamiętać, że omdlewanie jest tu reakcją organizmu psa na silny stres. Nie jest to więc świadome, zaplanowanie działanie. Nie każde omdlewanie będzie też strategią przetrwania. Dlatego, jeśli wasz pies czasem traci przytomność, warto udać się do psiego neurologa i dokładnie psa przebadać.
Flirt (Flirt)
O flircie mówimy wtedy, gdy dorosły pies w kontakcie ze stresującym go bodźcem zaczyna prezentować zachowania szczenięce takie jak lizanie, podskakiwanie, kładzenie się na plecach, załatwianie się pod siebie itp. Wiele osób interpretuje takie zachowania jako chęć do zabawy lub radość ze spotkania obcego człowieka czy psa. Prawda jest jednak taka, że pies przeżywa w tej sytuacji silny stres i traktuje obcego psa czy człowieka jako zagrożenie. Stara się pokazać potencjalnemu napastnikowi, że jest tylko małym bezbronnym szczeniaczkiem i nie ma co go atakować.
W przypadku spotkania niektórych psów flirt odgrywa swoją rolę. Obcy pies, widząc szczenięce zachowania, nie zaatakuje naszego psiaka i zostawi go w spokoju. Dla innych psów takie infantylne zachowanie, zwłaszcza w przypadku dorosłego psa, może być irytujące i może prowadzić do zachowań agresywnych. Niestety większość ludzi mylnie odczytuje flirt jako przyjazne zaproszenie do kontaktu. Podchodzą więc do psa, pochylają się nad nim, klepią po głowie, przytulają itp., co potęguje tylko strach. Jeśli wasz psiak zachowuje się w ten sposób na widok innych psów czy ludzi oznacza to, że wcale nie czuje się przy nich komfortowo. Najlepiej więc utrzymać bezpieczny dystans, nie pozwalać obcym psom podbiegać do waszego psiaka, a obcym ludziom go głaskać. Warto też zgłosić się, bo behawiorysty i przepracować sobie lęk przed obcymi psami i ludźmi.
Wiele osób twierdzi, że ich pies na pewno kocha obce psy czy ludzi, bo przecież sam do nich podbiega. Gdyby się ich bał, powinien przecież uciekać lub atakować. Dlaczego więc tak się dzieje? Przypominam o tym, że psy potrafią uzależnić się od adrenaliny i same dążyć do stresujących sytuacji tylko po to, by poczuć uczucie ulgi związane z uniknięciem zagrożenia. Są też psy, które uczą się wyprzedzać stresujący je bodziec. Takie psiaki skojarzyły już widok obcego psa czy człowieka z lękiem, stresem i dyskomfortem. Zamiast więc czekać na „atak” z ich strony, działają z wyprzedzeniem. Podbiegają do obcego człowieka czy psa i witają się z nim na swoich warunkach. Daje to im większe poczucie kontroli nad całą sytuacją i pozwala obniżyć nieco stres, ale wcale nie sprawia, że taka sytuacja jest dla psa przyjemna.
Jestem bardzo ciekawa, jakie strategie przetrwania i w jakich sytuacjach obserwujecie u waszych psów?
U nas niestety wygląda to tak, że 2 letnia suczka podczas stresującej sytuacji zachowuje się jak w wyżej opisanym flircie. Natomiast chwilę później gdy zniknie już stresujący bodziec probuje odreagować to kopulując mi po nodze.. pomimo tego że na spacerze jesteśmy razem z partnerem ona zawsze robi to tylko i wyłącznie na mnie. Nie potrafimy sobie z tym poradzić, próbowaliśmy już odwracanie uwagi na szarpak i niestety mam wrażenie że to nakręca tylko jeszcze bardziej
Zabawa szarpakiem na pewno pobudza dodatkowo psa. Jeśli chcesz go wyciszyć i uspokoić to szarpak nie jest dobrym pomysłem. Lepiej przekierować psa na węszenie, pogłaskać go spokojnie, uspokoić głosem itp. Warto też popracować nad główną przyczyna problemu, czyli stresem w obecności danego bodźca.
Dziękuję za ciekawy artykuł. Mój pies często ulega stresowi widząc innego psa na spacerze. Zaczyna wtedy pokaz siły, szczeka i skacze w ten widowiskowy, opisany w artykule sposób. Jest to dosyć kłopotliwe w mieście, bo to wyżeł niemiecki (samiec), więc jest duży i ma donośny głos. Zwykle po prostu unikamy interakcji z innymi psami na spacerach, ale zdarza się, że „zagrożenia” nie da się uniknąć, albo pojawia się nagle, np wychodząc zza rogu budynku. Rozmawialiśmy o tej sytuacji z różnymi behawiorystami, i myślę, że w przeciągu ostatnich dwóch lat i tak nam się poprawiło, i mój psiak potrafi czasami odpuszczać. Ale jednak często stres i tak bierze górę. Do tej pory starałam się unikać krótkiej/napiętej smyczy w takich sytuacjach, ale ostatnio zauważyłam, że jeśli trzymam go bardzo krótko i stanowczo (żadnego szarpania!), to pomaga mi powstrzymać skakanie i łatwiej jest wyprowadzić psa od stresującej sytuacji i – mam nadzieję – uspokoić. Widzę, że jak zacznie skakać, to samym tym skakaniem coraz bardziej się nakręca. Czy skracanie smyczy ma sens w takim wypadku? Dzięki. Pozdrawiam!
U większości psów skracanie smyczy nasila skakanie i szczekanie. Pies czuje się pewniej, gdy ma wsparcie swojego przewodnika. U niektórych psów występuje też tzw. agresja przekierowana. Pies nie mogąc ugryźć obcego psa gryzie to co ma najbliżej, czyli rękę lub nogę opiekuna i na to trzeba bardzo uważać!
Dzień dobry. Ja mam 2 letnią suczkę Border Colie. Jest ona przyjazna do ludzi których zna i do każdego kto się nią zainteresuje. Często kładzie się na plecach do głaskania i podskakuje jak ktoś kucnie do niej, jakoś nigdy nie pomyślałam,że to może być objaw stresu….czy mam się teraz martwić,że moja psina jest zestresowana czy po prostu taka jest? Ja jestem bardzo wesołym człowiekiem i łatwo nawiązuje kontakty więc może psina też lubi się witać z każdym :)))
Pies, który lubi ludzi i dobrze się przy nich czuje jest zrelaksowany, nie kładzie się na plecach, tylko stoi i swobodnie merda ogonem. W przypadku twojej suczki pilnowałabym tego, żeby ludzie jej jednak nie głaskali i nie potęgowali tych emocji.
moja suczka czasem na widok innego psa kładzie się na brzuchu i czeka (nie wiem na co). Nie sposób wtedy ją odwołać, ciągnięcie za smycz też nic nie daje, na smaki też nie reaguje, co w takiej sytuacji?
W takiej sytuacji jest już trochę za późno, żeby coś zrobić. Możesz natomiast działać wcześniej, zanim inny psiak się do was zbliży. Możesz przekierować uwagę psa na siebie, zmienić kierunek i odejść lub minąć drugiego psa dużym łukiem. Warto też popracować nad emocjami twojego psa przy innych psach pod okiem behawiorysty.
tak, tak pracujemy nad emocjami i ignorowaniem innych psów, ale to opisane wyżej kładzenie się na brzuchu to głównie dzieje się w sytuacji gdy pojawia się nagle jakiś pies bez smyczy i podlatuje to mojej suczki. wtedy co, tylko czekać aż sobie pójdzie?
Możesz oddzielić swojego psa od obcego psiaka swoim ciałem i poprosić opiekuna obcego psa, by go odwołał.
dziękuję 🙂
Nasz owczarek n zamiera a potem się rzuca na w kierunki innego psa : ( nawet po drugiej stronie ulicy, i tak jak piszesz zaczęło się od dużych czarnych psów, a potem już wszystko co się rusza … : D ćwiczymy rezygnację z kontaktu i ostatnio sam parę razy wybrał węszenie zamiast gapienia się i stania jak słup soli… niestety na razie działa to tylko przy małych psach, ale pracujemy nad tym na każdym spacerze : )
Super, że pracujesz nad tym zachowaniem. Trochę cierpliwości i konsekwentnej pracy i będzie dużo lepiej ;D
Droga Kasiu, czy możesz powiedzieć jak w takim razie rozpoznać czy witanie się pieska z inną/obcą sobą (pokazywanie brzuszka, merdanie, łaszenie się, lizanie) to oznaka sympatii czy stresu? Jak odrożnić u psów zachowanie, które wygląda na bardzo przyjazne (jak np. kładzenie się na plecach przed innym psem) od tego wywołanego stresem i strachem? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie!
Pies, który jest pewny siebie i lubi kontakt z ludźmi nie będzie się łasił, lizał itp. Taki pies jest radosny, ale spokojny, jego ciało jest rozluźnione, pysk może być lekko otwarty, ogon swobodnie macha na boki. Poobserwuj jak zrównoważone psy zachowują się w stosunku do ludzi, przy których czują się dobrze/bezpiecznie.
Jeżeli piesek wybiera atak jako strategię, to czy można to zwalczać atakowanie/szczekanie/ warczenie i generalizować inne zachowania u psa? Jak sobie z tym radzić i co można zrobić? Może jakiś przykład?
Będziemy wdzięczne
Czasami mamy tak, że piesek kładzie się na brzuchu na widok innego pieska i tak leży bez ruchu aż do momentu gdy ten drugi przejdzie obok, to wtedy zaczyna się jeżyć, trochę ciągnąć a nawet warczeć
Mój piesek zawsze piszczał pod nosem gdy zauważył psa i wyrywał się do niego. Zawsze myślałem ze chce się przywitać. Gdy pies nie zwraca jednak na niego uwagi i jest spokojny to jego nerwowość spada. Najgorzej jest z psami które szczekają na niego wtedy jemu odpala się taka sama reakcja. Dużo czasu mi to zajęło by zrozumieć ze mój pies nie chce być ( 9/10) w interakcji z innymi psami i gdy odchodzimy lub wybieramy inna drogę to emocje mu opadają. Gdy jest puszczony bez smyczy (czego unikam) to czego gdy widział jakiegoś psa z daleka leciał do niego sprintem i około 10 metrów od niego hamował i zamierał. Ruszył się dopiero wtedy gdy ten drugi pies zajął się czymś innym np. węszeniem, i podbiega go obwąchać. Jesli jednak pies zareaguje negatywnie to zawraca i oddała się od niego.
mam tak samo z moim psem ;( pracuje nad tym ale jest ciezko
W przypadku naszego psa Docenta niestety wyborem jest zawsze agresja, staramy się omijać inne psy ale nie zawsze się da. Na spacer Docent wychodzi w kagańcu. Problemem jest to. że psiak jest głuchy więc możliwości interakcji są ograniczone. Jest z nami od trzech lat, został przez nas adoptowany ze schroniska w wieku około 10 lat, nie znamy jego przeszłości. W domu nie stwarza żadnych problemów, spacery wymagają cierpliwości.
Pracujesz nad tą agresją pod okiem behawiorysty?
Moja sunia reaguje panika na hałasy – burza , fajerwerki . Ostatnio goniłam za nia żeby zapiać smycz zanim dobiegnie do ruchliwej ulicy , a potem ciągnęła mnie do samego domu. To na temat stresu . Natomiast kręcenie piruetów prezentuje w momencie , gdy spotyka innego pieska- zawsze uważałam to za oznakę radości i zaproszenie do zabawy .
Moja suczka szczeka na suczke ktora mieszkane tej samej klatce. Jak tylko pojawia sie na klatce i czuje jej obecnosc zaczyna szczekac. Na spacerach rowniez jak spotka wlasnie ja zaczyna sie jezyc oraz szczeka. Wyrywa sie do niej. Jedynie spokojna jest jesli jej nie wyczuwa. Czy to kwestia terytorium? W klatce obok jest samiec z ktorym wychodzi na spacery i nie zaobsewowala
u niej takich zachowan.
Ciężko powiedzieć czy to kwestia terytorium czy np. twoja suczka boi się tamtej.
My mamy rocznego owczarka niemieckiego po wielu operacjach, jest psem bardzo lękliwym i niestety reaguje agresją. Boi się ludzi, samochodów, praktycznie wszystkiego ciężko nad nim zapanować, szczeka, wyrywa się pokazuje zęby. Pracowaliśmy z behawiorysta bardzo dużo udało nam się przepracować jednak najgorzej nam idzie z ludźmi, nie pozwala podejść, nie daj Boże ktoś stanie koło nas, przejdzie. W domu jest odgrodzony bądź biega w ogródku tak żeby nie narażać innych osób. Powoli tracimy nadzieje na poprawę:(
Niestety obserwuję, że coraz więcej owczarków ma problemy z lękliwością :/ Rasa ta była hodowana między innymi do stróżowania, więc często są to psy nieufne wobec obcych i dość reaktywne. Nie trać nadziei tylko codziennie, konsekwentnie pracuj z psiakiem. Życie z lękliwym dużym psem nie jest łatwe, ale dla niego też nie jest to przyjemne. Warto więc zrobić wszystko, by tę sytuację choć trochę zmienić.
hej,
zaadoptowalismy suczke ze schroniska i na spacerach czesto zamiera bez ruchu. Staram sie do niej mowilc zeby ja odblokowac, ale nie daje to rezultatow. Czasami jak jak pociagne zaczyna isc…
jak mozna jej pomoc, dodam ze jedzenie tez jej nie przekonuje nie jest psem lakomym.
Warto określić jakie bodźce sprawiają, że suczka zamiera w bezruchu, czego się boi. Następnie można zacząć prace nad odwrażliwianiem i przeciwwarunkowaniem tych bodźców.
A czy jeśli moja sunia grzecznie czeka aż wejdę do domu i ją zawołam do powitania to czuje się bezpiecznie? Wtedy zaczyna biegać, skakać i się łasić. Ale jak wejdzie mój mąż to od razu biegnie do drzwi i na niego skacze.
Trzeba odróżnić ekscytację psa na widok opiekuna ze strategią przetrwania. Oczywiście czasem zdarza się, że psiak uruchamia strategię przetrwania na widok opiekuna. Dzieje się tak zwykle, gdy opiekun stosuję awersję wobec psa (bicie, krzyki itp.). Zdarza się jednak też tak, że opiekun nie stosuje awersji, a pies i tak uruchamia strategię przetrwania. Przykładem mogą być tu małe pieski, które boją się wielkiego człowieka pochylającego się nad nimi i dotykającego ich.
Tez czesto uzywam
Moja suczka na początku jak do mnie trafiła w wieku 11 miesięcy wpadała w panikę z byle powodu, wtedy potrafiła biec prosto do domu nie patrząc na nic. Wypracowaliśmy wspólnie to, że już nie wpada w panikę a jeśli się czegoś wystraszy nie biegnie do domu tylko do mnie. Teraz zaobserwowałem nieco inne zachowanie i jest to zamarcie w bezruchu na widok innego psa zazwyczaj ma to miejsce przy sporej odległości ale jest na tyle silne, że niemalże nie reaguje na wołanie mam wrażenie, że ignoruje je chociaż w każdej innej sytuacji (jestem z niej dumny) nawet bawiąc się z innym psem na max. 2 wołanie ona przybiegnie do mnie za nią pies z którym się bawi a za nimi opiekun tego psa by go złapać. Tylko w tej sytuacji jest inaczej najczęściej następuje zryw i podbiega do obserwowanego psa z zaproszeniem do zabawy, rzadziej odpuszcza. Jak ruszy z miejsca to wołana zawraca ale niezawołana podbiega do psa z takim impetem, który może wystraszyć (zwłaszcza, że dokładnie takiego zachowania ze strony innych psów sama się boi). Nie bardzo wiem jak to zachowanie zrozumieć czy jest to zastygnięcie by poznać usposobienie tego drugiego psa nie zdradzając swojego, czy stres albo rodzaj mierzenia się wzrokiem. W podobny sposób obserwuje z zewnątrz psy które są wewnątrz psiego wybiegu, my tam nie wchodzimy bo moja się nie odnajduje w takich miejscach nawet jak jest ze znanym jej psem we dwójkę to czuje się osaczona a co dopiero jak jest więcej psów
Hej,
moja suczka od razu, gdy widzi innego psa małego czy dużego (przy dużych bardziej) najpierw kładzie się w bezruchu i ciężko wtedy odwrócić jej uwagę, a następnie zaczyna skakać i szczekać. Czy w tej sytuacji odwracanie jej uwagi przysmakami jest jedynym co mogę zrobić? Czy mogę jeszcze w jakiś sposób ją oduczyć? Czy pozwolenie czasami na konfrontację jest dobrym wyjściem czy raczej powinnam tego unikać?
Jeżeli konfrontacja stresuje twojego psa, to nie jest to najlepsze rozwiązanie. Odwracanie uwagi psa, gdy już czuje się zagrożony też nie jest dobrym pomysłem. Zdecydowanie lepiej jest popracować nad tym, by twój psiak zaczął czuć się przy innych psach bezpieczniej i pewniej. Trzeba tu rozpocząć pracę w bezpiecznej odległości od innych psów.
W jaki sposób pracować nad tym żeby pies czuł się bezpieczniej i pewniej przy innych psach? Czy trenowanie komend lub zabawa w pobliżu (bezpiecznej odległości) innego psa w tym wypadku będzie dobrym pomysłem?
W naszym przypadku behawiorystka uznała, że Pershing (1,5-roczny pies chihuahua) flirtuje, zarówno z innymi psami, jak i ludźmi. Jest lękowy i w ten sposób sobie radzi. Zaleciła wzmacniać pewność siebie poprzez np chowanie jedzenia w domu, mniej uwagi ze strony opiekunów, nowe miejsce spaceru raz w tygodniu. Problemem jest ogólnie nawet wychodzenie na spacery, pies na sam dźwięk słowa „spacer” reaguje lękiem i udaje, że śpi, choć na tych spacerach staramy się, aby fajnie i ciekawie spędzał czas. Nie chce smaczków na spacerze – jest tak zestresowany jak u weterynarza… Pracujemy z nim nad tym od grudnia.
Mój pies często wyrywał do innych psów zawsze samców i z dużym hałasem. Teraz, jak widzę że zaczyna polować czyli kłaść się na ziemi i czekać aż pies podejdzie bliżej lub widzę, że się na pręża staram się smaczkiem odwracać jego uwagę. Zdarza się nawet często teraz, że minie psa bez zainteresowania lub osy chcą oba się obwachac to zaraz patrzy czy dam mu smaczka bo przecież bardzo ładnie się przywitał.